Zło nie ma ostatniego słowa...

Alina Świeży-Sobel

publikacja 16.11.2017 00:00

Dla mieszkańców to kościół parafialny, choć dla tysięcy odwiedzających, położony po drugiej stronie drogi, były niemiecki obóz zagłady KL Auschwitz-Birkenau to wznoszony jeszcze przez nazistów budynek niedoszłej komendantury obozu.

Kościół parafialny w Brzezince. Kościół parafialny w Brzezince.
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość

Rozpoczętą w tym miejscu budowę na długie lata przerwano. Na zdewastowanych fundamentach, po 1982 roku przekazanych parafii w Brzezince, zbudowana została świątynia. Poświęcono ją w 1985 roku. Jest niezwykła nie tylko ze względu na swoją przeszłość i sąsiedztwo. Za sprawą historii gromadzą się tu co roku uczestnicy obozowych nabożeństw Drogi Krzyżowej, odprawianej w listopadzie za dusze zmarłych więźniów, a w Wielkim Poście – w intencji trzeźwości. Kościół położony tuż za drutami obozu odwiedzają też liczne grupy turystów, którzy chcą się tu modlić. Do świątyni wchodzi się po schodach prowadzących w dół, a ponad powierzchnię ziemi wznosi się zaledwie górna część ścian z witrażami.

Papieska modlitwa

Przez lata utrzymane w ascetycznej formie wnętrze kościoła było potwierdzeniem pamięci o tym, że tak blisko znajduje się Golgota naszych czasów, miejsce ogromnej tragedii, której nie sposób wyrazić słowem czy obrazem. – Wydawało się, że zachowanie surowej bieli ścian i powierzchni z cegły oddaje to należycie. Z czasem, także pod wpływem refleksji związanych z modlitwą w byłym obozie Birkenau trzech kolejnych papieży, pojawiła się myśl o wypełnieniu ścian prezbiterium obrazem. Chodziło o to, by zawrzeć w nim przekonanie, że niewyobrażalne zło, które szalało tu przez pięć lat, nie ma jednak ostatniego słowa. Bo ono należy do Pana Boga i Jego miłości – podkreśla proboszcz. Tak powstała poruszająca polichromia, dzieło autorstwa Wiesława Wnętrzaka, artysty z Bielska-Białej. Na tle obozowej panoramy z betonowymi słupami widać potężne, ogarniające z góry całą przestrzeń dłonie Bożej Opatrzności, a na dole klęczącego papieża Jana Pawła II. Z drugiej strony stoi Benedykt XVI. Ciekawostką jest fakt, że w czasie, kiedy powstawał ten obraz, zaczynał swój pontyfikat papież Franciszek. – Pan Wiesław umieścił wówczas jego postać tuż obok Benedykta XVI, argumentując, że na pewno i on będzie modlić się w obozie. I te słowa okazały się prorocze! – wspomina ks. kan. Święcicki.

Dostępne jest 51% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.