Z "Gościem" w parafii w Pogwizdowie

Urszula Rogólska

publikacja 21.10.2017 22:51

Niemal dokładnie 200 lat temu - 26 października 1817 r. - mieszkańcy Pogwizdowa i okolic, tworzący dziś także parafię w Kaczycach, uczestniczyli w uroczystości poświęcenia swojego nowego kościoła dedykowanego św. Janowi Nepomucenowi.

Kościół parafialny w Pogwizdowie Kościół parafialny w Pogwizdowie
Urszula Rogólska /Foto Gość

Podczas Różańca do Granic, który otoczył Polskę 7 października, mieszkańcy parafii św. Jana Nepomucena w Pogwizdowie, leżącego przy granicy z Czechami, razem ze swoimi duszpasterzami gościli ponad 600 uczestników narodowej modlitwy. Wśród nich był także bp Piotr Greger. Dla mieszkańców, różańcowe spotkanie miało jeszcze jedno znaczenie - poprzedziło uroczystość odpustową ku czci Matki Bożej Różańcowej, która jest druga patronką miejsca. Co więcej - modlitwa stała się także przygotowaniem do jubileuszu parafialnej świątyni.

Niemal dokładnie 200 lat temu - 26 października 1817 r., mieszkańcy Pogwizdowa i okolic tworzących dziś także parafię w Kaczycach, uczestniczyli w uroczystości poświęcenia swojego nowego kościoła dedykowanego św. Janowi Nepomucenowi. Tę rocznicę obecni parafianie będą świętować w czwartek, 26 października br. razem z biskupem Romanem Pindlem o godzinie 17.00.

Kościół jubilat z daleka przyciąga wzrok - odnowioną elewacją, nowym obejściem i oryginalnym podświetleniem - od fundamentów budowli. Niewiele jednak brakowało, by kilka lat temu świątynia przestała spełniać swoją funkcję. Szkody górnicze, powstałe w wyniku wydobycia węgla przez kopalnie mocno nadwyrężyły konstrukcję i groziły realnym niebezpieczeństwem uczestnikom nabożeństw.

Dwanaście lat temu proboszczem w Pogwizdowie został ks. dr Karol Mozor. Mówi zdecydowanie, że w zdeterminowanych i ofiarnych mieszkańcach znalazł sprzymierzeńców w ocaleniu świątyni. Choć jest ich tylko 3685, przed kilkoma laty, niemal wyłącznie własnymi siłami nie tylko potrafili razem uratować 200-letni kościół, ale i wybudowali drugi, dla tych, którzy mieli do niego najdalej.

Ks. dr Karol Mozor - proboszcz w Pogwizdowie   Ks. dr Karol Mozor - proboszcz w Pogwizdowie
Urszula Rogólska /Foto Gość

- Rada parafialna i wielu aktywnych parafian tak się zaangażowało, że nie tylko świątynię uratowaliśmy, ale i udało się ją wyremontować, zlikwidować wszelkie szkody i zabezpieczyć - mówi ksiądz proboszcz. - Dostaliśmy dotację z Unii Europejskiej na okna i poprawki murarskie, czeskie kopalnie wypłaciły nam ok. 180 tys. zł, a sami parafianie zebrali między sobą w ciągu tych 12 lat ponad 5 mln złotych. Dla mnie to dowód ich wiary, przywiązania do korzeni, szacunku dla historii i troski o przyszłe pokolenia.

Remontowi budynku towarzyszyła też renowacja zabytkowych obrazów i organów - pierwsza, w ich ponad 120-letniej historii! Podczas uroczystości na ścianach znajdą się już także m.in. odrestaurowane obrazy Matki Bożej Różańcowej Jana Wałacha czy Matki Bożej z Dzieciątkiem - wraz z odtworzoną srebrną sukienką i XVIII-wiecznymi koronami. Trwają też prace konserwatorskie nad drugim obrazem Wałacha w kościele - św. Jana Nepomucena - który niegdyś znajdował się w głównym ołtarzu.

Bezpośrednim przygotowaniem do jubileuszu są misje, które prowadzi w Pogwizdowie ks. Piotr Hoffmann. Ich zewnętrzną pamiątką będzie odnowiony krzyż z 1860 roku, a także książka, w której zostaną wykorzystane fragmenty "Dziejów parafii Pogwizdów", ks. Zbigniewa Macury, a także zdjęcia kościelnych zabytków, w tym odnalezionych niedawno ornatów i kap. Zabraknie natomiast fotografii zabytkowych ksiąg parafialnych, pochodzących z XVIII wieku. Odkrycia dokonano ponad miesiąc temu, kiedy kończono już prace edytorskie nad książką

Parafia została tu erygowana w 1844 r. Obecnie tworzą ją katolicy z Pogwizdowa, Brzezówki i odległej o ok. 3 km cieszyńskiej dzielnicy Marklowice.

To właśnie tu, razem wznoszą nowy kościół św. Jana Sarkandra. I choć marklowicka część parafii liczy zaledwie 461 wiernych, na Msze św. przybywa czasem i 600 wiernych. - Nasze prace budowlane musiały przebiegać dwutorowo - z jednej strony remont starego kościoła, z drugiej - budowa nowego. Ten kościół to dla mnie znak wiary w tych trudnych czasach - dodaje ks. Mozor. - Także sami parafianie postarali się o kontakt z ofiarodawcami 15-głosowych organów z Austrii - dostaliśmy je nieodpłatnie. A naszych dobroczyńców gościliśmy na uroczystości ich poświęcenia przed dwoma laty.

W duszpasterstwie z ks. Karolem Mozorem współpracują jego wikariusze - ks. Dariusz Mależyna i tegoroczny neoprezbiter ks. Wojciech lach oraz ks. prof. Józef Budniak, diecezjalny referent ds. ekumenizmu.

Wnętrze kościoła w Pogwizdowie   Wnętrze kościoła w Pogwizdowie
Urszula Rogólska /Foto Gość

- W Pogwizdowie działa bardzo aktywna rada parafialna, modli się tu 12 róż różańcowych - w tym jedna męska w Pogwizdowie i jedna kobiet w Marklowicach. Spotykają się tu Apostolat Maryjny,  Apostolstwo Dobrej Śmierci, chór parafialny; w 300 egzemplarzach wydajemy miesięcznik "Nepomuc" - relacjonuje ks. Mozor. - Cieszy mnie duże zaangażowanie młodzieży, których porwał pełen energii i zapału ks. Wojciech Lach: najmłodsi tworzą kilkunastoosobową scholię, a w grupę młodzieży włączyło się około 30 osób.

Codziennie przed Mszą św. w konfesjonale posługuje dwóch księży. - Nie zdarzyło się, żeby nie było chętnych do spowiedzi, także z innych miejscowości - mówi ks. Mozor. - Mamy taką specyficzną godzinę ostatniej Mszy św. niedzielnej: 16.30. Okazuje się, że do dogodna pora dla wielu mieszkańców parafii, ale i Cieszyna i sąsiednich miejscowości. Mamy także wiele chrztów w parafii, znakomicie układa się współpraca z lokalnymi władzami, szkołą i przedszkolem, które mamy… za ścianą probostwa.

Jak podkreśla już wkrótce będzie można jeszcze bardziej rozwinąć duszpasterstwo w parafii - w zapleczu kościoła w Marklowicach powstaje duża sala audiowizualna, a także już niemal wyposażona siłownia.

Także dzięki Marklowicom intensywnie rozwija się kult św. Rity. Nabożeństwa za jej wstawiennictwem, z poświęceniem płatków róż, odprawiane są każdego 22 dnia miesiąca. Dzięki jednej z parafianek, która została nadnaturalnego uzdrowienia z raka jajnika, do Marklowic trafiły relikwie świętej, podarowane przez siostry augustianki z Cascia. W tutejszej kaplicy znalazł się także obraz świętej. To pierwsze uzdrowienie nie jest odosobnione. Uczestnicy nabożeństw, raz po raz informują ks. Mozora o świadectwach uzdrowień, nagłych rozwiązań skomplikowanych sytuacji...

O parafii w Pogwizdowie pisaliśmy m.in.: