Szczyrk oddał hołd żołnierzom "Bartka"

Alina Świeży-Sobel

publikacja 09.09.2017 09:25

W Szczyrku widziano ich po raz ostatni we wrześniu 1946 r. Od 71 lat nie ma po nich śladu. Wciąż trwają poszukiwania...

O pamięć dla bohaterskich obrońców Polski apelował Zdzisław Starościak O pamięć dla bohaterskich obrońców Polski apelował Zdzisław Starościak
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość

Pod pomnikiem Piety, u stóp szczyrkowskiego sanktuarium św. Jakuba, 6 września odbyła się uroczystość upamiętnienia ofiar mordu dokonanego 71 lat temu na przynajmniej 100 żołnierzach zgrupowania Narodowych Sił Zbrojnych dowodzonego przez mjr. Henryka Flamego "Bartka".

Szczegóły tej zbrodni są nadal nieznane, a w ubiegłym roku badaczom IPN pod przewodnictwem prof. Krzysztofa Szwagrzyka udało się odkryć na Opolszczyźnie jedno z miejsc pochówku ofiar.

Modlitwę w ich intencji poprowadził ks. Jacek Gasidło, a historię walki i poszukiwań partyzantów "Bartka" przybliżyli uczniowie szczyrkowskiej SP nr 1, którzy także poprowadzili Apel Poległych. Przy pomniku ze sztandarami stanęły poczty Związku Żołnierzy NSZ - Okręgu Podbeskidzie, szkół oraz OSP. Prezes Władsław Sanetra ze Związku Żołnierzy NSZ zachęcał młodych, by jak partyzanci szanowali Boga, honor i ojczyznę.   Prezes Władsław Sanetra ze Związku Żołnierzy NSZ zachęcał młodych, by jak partyzanci szanowali Boga, honor i ojczyznę.
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość

O bohaterskich postawach młodych obrońców wolności ojczyzny mówili też m.in. senator Andrzej Kamiński, burmistrz Antoni Byrdy, członek zarządu powiatu bielskiego Stanisław Pięta. Kwiaty złożyli przedstawiciele władz samorządowych miasta i powiatu, delegaci szkół i kombatantów.

- Spotykamy się w tym miejscu co roku 6 września, aby oddać cześć bestialsko pomordowanym w 1946 r. przez UB, ze świadomością, że dzisiaj żyjemy w wolnej ojczyźnie dzięki niezłomności bohaterów z wielu poprzednich pokoleń, którzy bronili naszej niepodległości - przypominał Zdzisław Starościak, inicjator szczyrkowskich obchodów.

Prezes oddziału ZŻ NSZ Władysław Sanetra, zwracając się do młodzieży wyrażał nadzieję, że ta miłość do ojczyzny, którą kierowali się żołnierze "Bartka", znajdzie też miejsce w ich sercach.