Czterdzieści minut

ks. Jacek M. Pędziwiatr ks. Jacek M. Pędziwiatr

publikacja 22.07.2016 01:03

Skoczowskie wzgórze z papieskim krzyżem i kaplicą św. Jana Sarkandra cieszy się ogromną popularnością wśród zagranicznych grup pielgrzymów, mieszkających w parafiach diecezji bielsko-żywieckiej.

Czterdzieści minut Na trasie skoczowskich pielgrzymów. Ks. Jacek Pędziwiatr /Foto Gość

Ponad cztery spośród blisko sześciu tysięcy uczestników Światowych Dni Młodzieży, którzy przyjechali na Podbeskidzie, odwiedzi skoczowskie wzgórze. Drogę pielgrzymom przetarli w środę Francuzi. W czwartek o jedenastej przed ołtarzem polowym stanęło tysiąc Słowaków, Rosjan i Ukraińców. Na obiad dołączyło do nich jeszcze kilkudziesięciu Kolumbijczyków. Polową stołówkę otwarto na szczycie wzgórza. Przy samej kaplicy ulokowano punkt wydawania posiłków. Przy długim stole stanęło dziesięciu kucharzy, nakładających składniki posiłku na plastikowe talerze. Ziemniaki, mięso z sosem i sałatki przywieziono wcześniej w hermetycznie zamykanych, ciepłoszczelnych pojemnikach. Dystrybucja szła tak zręcznie, że kolejka oczekujących żwawo poruszała się naprzód.

− Mamy to przećwiczone – mówi z dumą organizator spotkań na Kaplicówce ks. Tomasz Gwoździewicz. – Wydanie tysiąca posiłków zabiera dokładnie czterdzieści minut. Tak to obliczyliśmy. Posłuchaj:

Ks. Jacek Pędziwiatr

Po odebraniu posiłku można przejść z talerzem do stojącego kawałek dalej ogromnego namiotu-pawilonu, w którym przygotowano ławki i stoły dla jedzących. Choć nie brakowało i takich, którzy zdecydowali się zjeść na stojąco albo przysiąść gdzieś na pobliskiej łące, którą starsi pamiętają jako nieprzebyte błoto w czasie wizyty w tym miejscu Jana Pawła II w maju 1995 roku.

Czterdzieści minut   Wolontariusze: bez nich nie byłoby ŚDM. Ks. Jacek Pędziwiatr /Foto Gość Młodzi pątnicy z całego świata usłyszeli na Kaplicówce całą historię, także najnowszą, tego miejsca. Poznali też postać św. Jana Sarkandra, jako patrona rzetelnego i wrażliwego sumienia. Przybywające do Skoczowa autokary z młodzieżą kierowano na płytę dworca autobusowego. Po opuszczeniu pojazdów młodzi ze swoimi opiekunami ruszali w drogę, wspinając się na Kaplicówkę tą samą trasą, jaką pokonuje procesja ruszająca z kościoła świętych Apostołów Piotra i Pawła podczas diecezjalnej pielgrzymki w pierwszą niedzielę czerwca. Grupy niosły swoje flagi, w drodze wielu pielgrzymów odmawiało modlitwę. Niektórzy przyjechali do Skoczowa bezpośrednio z parafii, w których kwaterują. Inni po drodze odwiedzili jeszcze inne miejsca w diecezji. Dla niektórych grup znalazł się na trasie Pętli Beskidzkiej. Te grupy, wyruszając z Żywiecczyzny, odwiedziły wcześniej Istebną i Koniaków.

Czterdzieści minut   Duża grupa Słowaków ze swoimi flagami. Ks. Jacek Pędziwiatr /Foto Gość W organizację tej części Światowych Dni Młodzieży, która odbywa się w Skoczowie, wraz z parafiami włączyły się także władze miejskie. Nad bezpieczeństwem pielgrzymów czuwają służby porządkowe – straż miejska, policja i strażacy. Na Kaplicówce są też w pogotowiu służby medyczne. Dosłownie na każdym kroku można spotkać służących pomocą wolontariuszy w pomarańczowych koszulkach. To dziesiątki młodych ludzi, którzy prze ostatnie kilka miesięcy przygotowywali się na przyjęcie swoich rówieśników z różnych zakątków świata. W przyszłym tygodniu dołączą do nich, wyjeżdżając do Krakowa na spotkanie z papieżem Franciszkiem.