To słuszne i niezbędne

ur

|

Gość Bielsko-Żywiecki 30/2016

publikacja 21.07.2016 00:00

Trzy organizacje, a wśród nich Fundacja Pomocy Dzieciom w Żywcu – zjednoczyły siły, a ich reprezentanci pojechali do północnego Iraku i na miejscu, konkretnie, wsparli 85 rodzin uchodźców – ofiary islamskich terrorystów w Iraku i Syrii.

▲	Jazydzkie dzieci uchodźców w północnym Iraku. ▲ Jazydzkie dzieci uchodźców w północnym Iraku.
Archiwum Fundacji Pomocy Dzieciom w Żywcu

Przed 18 laty Renata i Krzysztof Błechowie z Żywca założyli fundację, która do dziś pomaga niepełnosprawnym i najbardziej potrzebującym mieszkańcom Żywiecczyzny. Od kilku lat wspierają mieszkańców Ukrainy, a także kilku państw afrykańskich, gdzie współtworzą projekty edukacyjne i medyczne. Teraz pomagają również ofiarom islamskich terrorystów – na miejscu konfliktu, w Iraku i Syrii. W Kurdystanie, na północy Iraku, udzielili pomocy rodzinom żołnierzy walczących z ISIS – jednym bezpośrednio, innym poprzez paczki żywnościowe. Jak mówią dziś prezesi trzech organizacji: Krzysztof Błecha z Fundacji Pomocy Dzieciom w Żywcu, Miriam Shaded z warszawskiej Estery i  Bartosz Rutkowski z Orlej Straży w Bojanie koło Gdyni, kampania Pomocy Ofiarom Terrorystów Islamskich nie byłaby możliwa bez zaangażowania wielu osób, które zdecydowały się wpłacać pieniądze na ich konto. Głównym sponsorem akcji była żywiecka firma Bonimed.

Dostępne jest 45% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.