O. Tempes i 300 lat wiary w Istebnej

Alina Świeży-Sobel

publikacja 29.06.2016 08:43

Górale z Istebnej stanęli przed ołtarzem z sercami pełnymi wdzięczności za pasterza. Jezuita, misjonarz, który dotarł do nich trzy wieki temu na piechotę z Jabłonkowa, zostawił im skarb, którego pieczołowicie strzegą do dziś.

Przed ołtarzem w tradycyjnych strojach stanęli istebniańscy parafianie wszystkich pokoleń Przed ołtarzem w tradycyjnych strojach stanęli istebniańscy parafianie wszystkich pokoleń
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość

Dziękczynnej koncelebrowanej Eucharystii przewodniczył biskup Roman Pindel, a parafia Dobrego Pasterza podziękowała za misjonarza sprzed trzech wieków o. Leopolda Tempesa. Dziękowała wraz z proboszczem ks. kan. Tadeuszem Pietrzykiem, emerytowanym proboszczem ks. prał. Jerzym Patalongiem. Przy ołtarzu stanął też ks. Janusz Kiwak, proboszcz z Jabłonkowa, skąd przed trzema wiekami wędrował do Istebnej o. Tempes.

Jezuita o. Tempes dotarł do Istebnej 17 maja 1716 r., idąc pieszo z Jabłonkowa. Głoszeniem Ewangelii  i świadectwem życia tak porwał górali, że w ciągu zaledwie trzech miesięcy zbudowali tu pierwszy kościół Dobrego Pasterza.

- Dziękujemy za o. Tempesa i za to ziarno wiary katolickiej, która tutaj zapuściła korzenie, wzrasta i owocuje - mówił ks. kan. Tadeusz Pietrzyk, witając przybyłych kapłanów i wiernych.

Górale ofiarowali owoce swojej pracy i twórczości   Górale ofiarowali owoce swojej pracy i twórczości
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
- Jesteśmy szczęśliwi, że to historyczne wydarzenie ma u nas taki wymiar i jesteśmy żywym Kościołem na istebniańskiej ziemi - zaznaczała Małgorzata Kiereś, podkreślając, że o. Tempes stworzył podwaliny dla życia religijnego górali z Istebnej, i najważniejszych elementów ich tożsamości, a jego dzieło pozostanie w sercach.

Pozostanie też pamiątkowa tablica, dedykowana o. Tempesowi, umieszczona w przedsionku kościoła, a także tablica pod figurą Matki Bożej przed świątynią, gdzie istebnianie zbudowali z o. Tempesem pierwszy kościół.

- Dziękujemy Bogu za powołanie o. Tempesa i jego wielkie dzieło, a Bp Roman Pindel z krzyżem misjonarza w ręku mówił o znaczeniu misji o. Tempesa   Bp Roman Pindel z krzyżem misjonarza w ręku mówił o znaczeniu misji o. Tempesa
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
także za przyjęcie tej wiary przez waszych przodków. Tutaj jego praca przyniosła niezwykły owoc i ma kontynuację do dzisiaj - mówił bp Pindel, dziękując kolejnym pokoleniom kapłanów i rodziców, przekazujących skarb wiary. - Prośmy, abyśmy tego dziedzictwa nie zmarnowali - dodawał bp Pindel.

Górale z Istebnej gremialnie przybyli w odświętnych regionalnych strojach, a zaśpiewał zespół "Istebna" z muzykami z Trójwsi. Zagrali m.in. Zbigniew Wałach i Jan Kaczmarzyk.

Jako dary ofiarne owcze sery przynieśli Henryk Kukuczka i Górale Śląscy, koronkę koniakowską - rodzina Renaty i Stanisława Zawadów, rzeźbę górala - Paweł Jałowiczor z Jaworzynki, a pamiątką jubileuszu, którą otrzymali od przedstawicieli Rady parafialnej bp Pindel i proboszcz ks. kan. Pietrzyk, była płaskorzeźba Dobrego Pasterza, wykonana przez istebniańskiego rzeźbiarza Bolesława Michałka.

Zgromadzonych na dziękczynnej Eucharystii powitał ks. ka. Tadeusz Pietrzyk   Zgromadzonych na dziękczynnej Eucharystii powitał ks. ka. Tadeusz Pietrzyk
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Ks. kan. Tadeusz Pietrzyk, od kilku lat proboszcz w Istebnej, wciąż z podziwem odkrywa kolejne ślady o. Tempesa w pobożności swoich parafian. O nich, a także o postaci pierwszego duszpasterza, mówił wiernych podczas przygotowań do jubileuszu.

– Niewątpliwie na pierwszy plan wysuwa się tu miłość do Matki Bożej i przywiązanie do modlitwy różańcowej, której o. Leopold Tempes nauczył górali. I oni tę modlitwę naprawdę pokochali. Róż różańcowych w naszej parafii jest ponad dwadzieścia. Modlą się parafianie w każdym wieku: dorośli, młodzież i dzieci. Podobnie zresztą jest w całej Trójwsi: również w Koniakowie czy Jaworzynce – zaznacza ks. Pietrzyk. Wśród tych modlitewnych pamiątek jest również odmawiany i w kościele, i przy pracach w polu, "Anioł Pański".

Kiedy wędrował od domu do domu, katechizując kolejne rodziny, uczył modlitwy, zostawiał święte obrazy i kropielniczki z wodą święconą. Parafianie ogromną wagę przywiązują do tego, by koniecznie przeżegnać się wodą święconą i kropielnice są nie tylko przy kościelnych drzwiach, ale także w starszych domostwach.

Procesja z darami   Procesja z darami
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
- W pierwszych kazaniach o. Tempes często odwoływał się do Bożej Opatrzności i tak utrwaliła się na przykład tradycja intencji Mszy Świętych, w których w Istebnej często prosi się Pana Boga o urodzaje, choć prawdziwych gazdów jest tu już dzisiaj niewielu - dodaje ks. proboszcz Pietrzyk.

Zachowany w świątyni stary krzyż pielgrzymkowy z figurką Matki Bożej Frydeckiej przypomina, że bardzo żywe było tu pielgrzymowanie do Maryjnego sanktuarium we Frydku, które zapoczątkował właśnie o. Tempes.

Kiedy uniemożliwiła to granica, istebnianie ruszyli do Pani Jasnogórskiej i dziś najchętniej pielgrzymują w tym kierunku. Chcą jednak w tym roku jubileuszowym wrócić do starej tradycji i wybrać się do MB Frydeckiej.