Kolbe umarł dla przykładu

Ks. Jacek Pędziwiatr

publikacja 30.05.2016 22:39

Związki błogosławionych Michała Tomaszka i Zbigniewa Strzałkowskiego z założycielem Niepokalanowa przedstawił o. prof. Wiesław Bar, wicepostulator w ich procesie beatyfikacyjnym.

Kolbe umarł dla przykładu O. Bar i o. Cuber podczas Sesji Kolbiańskiej. Ks. Jacek Pędziwiatr /Foto Gość

Okazję ku temu stanowiła jubileuszowa 35. Sesja Kolbiańska, zorganizowana 30 maja pod hasłem „Krew męczenników - posiewem chrześcijan”. Do tytułu konferencji nawiązał najpierw ks. prof. Adam Tondera z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, który w swoim wystąpieniu przedstawił rozwój idei męczeństwa w chrześcijaństwie. Kolejno na mównicy w auli Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Oświęcimiu, gdzie tradycyjnie odbyła się wykładowa część sesji, stanęła dr Teresa Wontor-Cichy, która przedstawiła uwięzienie, transport do obozu i pobyt w nim, wreszcie męczeństwo św. Maksymiliana Marii Kolbego w świetle zachowanych dokumentów.

Ojciec Maksymilian został przywieziony do KL Auschwitz 75 lat temu, 28 maja 1941 roku, w transporcie 304 więźniów warszawskiego Pawiaka. Dwie trzecie z nich nie przeżyła obozowej Gehenny. Sam o. Kolbe na przełomie lipca i sierpnia - dokładna data nie jest znana - zgłosił się na dobrowolną śmierć w bunkrze głodowym w zamian za Franciszka Gajowniczka, który dzięki temu ocalał.

Kolbe umarł dla przykładu   Uczestnicy sesji. Ks. Jacek Pędziwiatr /Foto Gość Życie i męczeństwo św. Maksymiliana stały się ideałem dla późniejszych franciszkańskich męczenników w peruwiańskim Pariacoto. Bł. Michał Tomaszek wspomniał o. Kolbego już w swoim podaniu o przyjęcie do zakonu franciszkańskiego. Bł. Zbigniew Strzałkowski powoływał się na przykład misyjnego zaangażowania i oddania o. Maksymiliana.

- Obaj patronują teraz modlitwie o pokój - powiedział zebranym gwardian harmęzkiego klasztoru o. Piotr Cuber prezentując przy tym różaniec z relikwiami błogosławionych męczenników, używany do tej właśnie modlitwy po ostatnich zamachach bombowych w Brukseli.

Kolbe umarł dla przykładu   Teresa Wontor-Cichy z Muzeum KL Auschwitz. Ks. Jacek Pędziwiatr /Foto Gość Część wykładową poprzedziło nawiedzenie byłego obozu KL Auschwitz z modlitwą i złożeniem kwiatów w celi śmierci o. Maksymiliana. Stąd uczestnicy sesji przeszli do znajdującej się w pobliżu muzeum PWSZ im. rtm. Witolda Pileckiego. Spotkanie zorganizowało stowarzyszenie Civitas Christiana i Centrum Świętego Maksymiliana w Harmężach wraz z władzami samorządowymi.

Zaprezentowano też film Stanisława Markowskiego „Między piekłem a Niebem”, opowiadającego o wizji KL Auschwitz w twórczości Mariana Kołodzieja. Wystawę jego grafik o tematyce obozowej można oglądać w podziemiach franciszkańskiego kościoła w Harmężach.

Sesję zakończyła Msza św. w kaplicy klasztoru sióstr karmelitanek.