Międzybrodzie Bialskie: Miłosierny dotarł do serc

Alina Świeży-Sobel

publikacja 13.03.2016 10:44

- Jezu, przemień nas w Siebie! Ty wszystko możesz! - prosił w imieniu parafii ks. proboszcz Piotr Konieczny. Wraz z całą międzybrodzką wspólnotą św. Marii Magdaleny peregrynujące Znaki Bożego Miłosierdzia witał bp Roman Pindel.

W procesji z darami wierni przynieśli obrazy, które będą teraz peregrynować w rodzinach parafii W procesji z darami wierni przynieśli obrazy, które będą teraz peregrynować w rodzinach parafii
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość

- Otwórzmy się na słowo Ewangelii, bo to słowo mówi nam o nieskończonym miłosierdziu Boga - zachęcał ks. dr Andrzej Witko, który podczas rekolekcji przygotowywał parafian z Międzybrodzia Bialskiego na spotkanie z Miłosiernym.

- Panie Jezu Chryste, miłosierny Boże, pełen przejęcia i zarazem radości witam Cię w imieniu całej naszej parafialnej wspólnoty - mówił ks. Konieczny, proboszcz i dziekan międzybrodzki. - Wszyscy cieszymy się, że przez dobę będziesz gościł w naszym kościele w tym wyjątkowym znaku Bożego miłosierdzia. Nie tylko kościół, ale wszystko, co stanowi tę parafię, jest Twoje: wszystkie nasze domy, szkoły, przedszkola, urzędy, miejsca pracy, wszystkie ulice, ścieżki... Powitalnej Eucharystii przewodniczył bp Roman Pindel   Powitalnej Eucharystii przewodniczył bp Roman Pindel
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Wszystko jest Twoje! Przede wszystkim serca żyjących tu ludzi są Twoją własnością.

- Czyń, Panie, co chcesz. Wypełnij wszystko swoją mocą. Prosimy: porządkuj, przekształcaj i umacniaj według Twojej miłosiernej woli to wszystko, co stanowi naszą parafię. Oddajemy Ci nasze rodziny i prosimy: rządź w nich, by stawały się coraz bardziej wspólnotami miłosierdzia, w których zawsze się przebacza, troszczy o drugiego, w których Ty i Twoje przykazania są najważniejsze - modlił się ks. Konieczny, oddając Miłosiernemu parafian wszystkich pokoleń, dzieci, młodzież, dorosłych i starszych. - Prosimy, niech doświadczą Twojej bliskości, pokoju i siły...

W imieniu parafian obraz i relikwie powitał ks. proboszcz Piotr Konieczny   W imieniu parafian obraz i relikwie powitał ks. proboszcz Piotr Konieczny
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Polecając Miłosiernemu także siostry zakonne i duszpasterzy, prosił: - Udziel im swoich łask, aby byli skutecznymi i radosnymi apostołami Twojego miłosierdzia - kontynuował ks. Konieczny, który szczególnej opiece Bożego miłosierdzia powierzył wszystkich zagubionych, pogrążonych w grzechach i nałogach. - Niech doświadczą, że Twoje miłosierdzie uwalnia, nadaje sens i przywraca go. Niech odkryją, że z Tobą zawsze jest wyjście i nigdy nie jest za późno. Panie Jezu, w imieniu całej naszej parafii, proszę Cię: przemień nas w siebie! Bo Ty wszystko możesz - modlił się przed obrazem Miłosiernego.

- Prośmy dziś o wszelkie łaski potrzebne dla tej wspólnoty parafialnej: dla tych, którzy wierzą i są przekonani, jak miłosierny jest Pan, a także dla tych naszych braci i sióstr, którzy potrzebują obudzenia w sercu tego zaufania - mówił bp Roman Pindel.

W homilii bp Pindel zestawił postępowanie ojca z przypowieści o synu marnotrawnym i postawę ojca zaobserwowaną we współczesnym świecie. Ten drugi przygarnia wprawdzie wracającego syna, który roztrwonił pieniądze, stracił rodzinę i nie ma pracy, ale wyznacza mu osobne pomieszczenie w suterenie swojego okazałego domu i nie dopuszcza na powrót do siebie.

Międzybrodzianie z czcią powitali relikwie Apostołów Bożego Miłosierdzia   Międzybrodzianie z czcią powitali relikwie Apostołów Bożego Miłosierdzia
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
- Ojciec w niebie jest o wiele bardziej wspaniałomyślny: czeka na powrót syna i widzi z daleka, że syn zbliża się do domu. Nie pozwala skruszonemu synowi wypowiedzieć słów, że nie jest już godny nazywać się synem. Nakazuje przynieść sługom szaty, pierścień, sandały, aby wszyscy widzieli, że to jego syn, a nie pracownik. Nie zamierza syna, który zmarnował życie, wprowadzać do domu w jakiś pokątny sposób, ale chce z tego zrobić uroczystość. Ta przypowieść pokazuje oblicze Ojca, który potrafi być miłosierny wobec syna, zwłaszcza gdy ten chce powrócić... To jest miłosierne oblicze Ojca, który jest w niebie - mówił bp Pindel.

Jak dodawał, znacznie łatwiej wczuć się w rolę syna marnotrawnego niż w sytuację drugiego syna, któremu ciężko cieszyć się z miłosierdzia ojca, nawet gdy ojciec wychodzi do niego i zachęca, by i on okazał bratu miłosierdzie. - Trzeba, żebyśmy się wpatrzyli, jak odnosić się do tych, którzy nie zasługują na to, żebyśmy ich szanowali. Nieraz będzie nam ciężko cieszyć się, że poszli po 20 latach do spowiedzi albo opuścili żonę i dzieci, a teraz, po latach, postanowili wrócić. Czy cieszylibyśmy się z tej sytuacji, gdybyśmy byli na miejscu tej żony albo jego dzieci? Wsłuchajmy się w słowa Ewangelii i dajmy się przekonać. Bądźmy takimi żywymi naśladowcami Ojca niebieskiego - apelował kaznodzieja.

W procesji z darami delegacja parafian przyniosła trzy kopie obrazu Bożego Miłosierdzia, które pod koniec liturgii zostały poświęcone przez bp. Pindla. - Od Niedzieli Miłosierdzia te obrazy będą peregrynować do domów i rodzin naszej parafii - zapowiedział ks. Konieczny.

- Pan Jezus chce, abyśmy z głębi serc wypowiedzieli to wszystko, co czujemy, dlatego chcemy tę noc i cały dzień spędzić u stóp Jezusa, ze św. s. Faustyną i św. Janem Pawłem II - dodał ks. dr Witko na wstępie rozpoczynającej się adoracji podczas doby miłosierdzia w Międzybrodziu Bialskim.