I zaczyna się w rodzinie

Urszula Rogólska

|

Gość Bielsko-Żywiecki 23/2015

publikacja 03.06.2015 08:08

– W Oświęcimiu spotkaliśmy się już po raz czwarty. Marsz już nie jest dla mieszkańców naszego miasta czymś abstrakcyjnym. Wiedzą, na czym polega, rośnie świadomość, dlaczego musimy bronić życia i rodziny – mówi Maria Plewa ze wspólnoty Domowego Kościoła.

Całe rodziny razem spędziły czas na marszu i koncertach zespołów TGD i Tehillah Całe rodziny razem spędziły czas na marszu i koncertach zespołów TGD i Tehillah
Urszula Rogólska /Foto Gość

Czwarty Marsz dla Życia i Rodziny w Oświęcimiu w tym roku przeszedł ulicami miasta pod hasłem: „Rodzina szkołą ewangelizacji”. Poprowadziła go Szkoła Ewangelizacji Cyryl i Metody, która pół roku wcześniej, na zaproszenie oświęcimskiej parafii św. Maksymiliana i jej proboszcza ks. prałata Józefa Niedźwiedzkiego głosiła Dobrą Nowinę wśród mieszkańców tej wspólnoty. Członkowie SECiM szli na czele marszu razem ze swoim pasterzem ks. Przemysławem Sawą. Aneta Marszolik i Adam Zuber wiedzieli, jak zachęcić uczestników marszu, by ci sami stali się ewangelizatorami już tego dnia na ulicach. Żywiołowo zapraszali ich, by wszystkim, którzy z zaciekawieniem spoglądali na nich z okien i przystanków autobusowych, odważnie głosili, że to miłość – Boża Miłość – jest najważniejsza. Po drodze nie brakło przeproszenia Pana Boga za grzechy raniące życie rodzinne, a także wzajemnego przebaczenia sobie win. Nie wahali się świadczyć, z kim i dla kogo idą, mówili o Jezusie, swoim jedynym Panu i Zbawicielu. Ks. Przemek, Aneta i Adam zapraszali ich do znalezienia swojego miejsca we wspólnotach i grupach Kościoła, które pozwolą im wzrastać w wierze.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.