Jakub - podwójnie umundurowany

Urszula Rogólska

publikacja 06.05.2015 11:20

Przez trzy dni kleryk Jakub Kuliński z Węgierskiej Górki, należącej do parafii w Cięcinie szedł z innymi pątnikami w grupie bł. Michała Sopoćki. W ostatnim dniu pątnicy mogli go zobaczyć w nowej roli! Złapał lizak kierującego ruchem do ręki i prowadził grupę aż do Łagiewnik!

Na trasie z Mogilan do Łagiewnik kleryk Jakub Kuliński pełnił obowiązki kierującego ruchem Na trasie z Mogilan do Łagiewnik kleryk Jakub Kuliński pełnił obowiązki kierującego ruchem
Urszula Rogólska /Foto Gość

- To moja szósta piesza pielgrzymka tak w ogóle, a druga do Łagiewnik - szedłem w pierwszej, rok temu się nie udało, ale wróciłem. A wcześniejsze, to oczywiście pielgrzymki na Jasną Górę, To właśnie tam byłem raz porządkowym. Potem poszedłem do seminarium. Ale, że przeszedłem szkolenie, mogę pełnić tę funkcję - wyjaśnia Jakub Kuliński, alumn III roku krakowskiego seminarium duchownego, rodem z Węgierskiej Górki.

Porządkowym został dopiero w ostatnim dniu pielgrzymki - o zastępstwo poprosił go kolega, który pełnił tę rolę przez pierwsze trzy dni pielgrzymowania.

To była szósta piesza pielgrzymka kleryka Jakuba Kulińskiego w ogóle i druga do Łagiewnik   To była szósta piesza pielgrzymka kleryka Jakuba Kulińskiego w ogóle i druga do Łagiewnik
- To bardzo miłe, jak wszyscy widząc kleryka w sutannie, a jednocześnie w odblaskowej kamizelce porządkowego byli wobec mnie bardzo życzliwi i wyrozumiali - mówi Jakub. - Cieszę się, że w ostatnim dniu mogłem coś zrobić dla drugiego człowieka, kiedy mogłem posługiwać inaczej pielgrzymom, dbając o ich bezpieczeństwo na drodze.

Jak podkreśla Jakub: - Pielgrzymka to naprawdę piękny czas, który warto przeżyć. Samo bycie z drugim człowiekiem, który też idzie obok, nierzadko trudząc się, jest czymś bardzo wartościowym. W dodatku cel, do którego zmierzaliśmy - sanktuarium Bożego Miłosierdzia i Centrum św. Jana Pawła II. Kto wie, czy cały świat dowiedziałby się o Bożym Miłosierdziu, gdyby nie polski papież...?

A czym dla Jakuba jest Boże Miłosierdzie? - To tak ogromna sprawa, że trudno znaleźć odpowiednie słowa... Boże Miłosierdzie, to wielki dar spotkania Boga z człowiekiem. Boga, który nie wytyka palcem błędów, ale zawsze przebacza. Ale żeby On mógł wybaczyć, ja muszę do Niego wyjść. Bóg może zrobić 99 kroków, ale to do mnie należy ten jeden, który zawsze przynosi ratunek.