publikacja 04.05.2015 15:30
Ten cel – wielka miłość Pana Boga jest najważniejszy.
Ola Laszczak z Kęt
Urszula Rogólska /Foto Gość
Idę drugi raz do Łagiewnik. Za pierwszym razem o pielgrzymce powiedziała mi znajoma z pomocy maltańskiej.
Niewiele pamiętam z zeszłego roku, bo było mi bardzo ciężko, bolały mnie nogi; myślałam tylko o tym, że trzeba iść dalej. Ale kiedy weszłam do Łagiewnik, czułam taką radość, wzruszenie i pewność, że z Jezusem pokonam wszystko.
Tej siły wystarczyło na cały rok! I dlatego poszłam po raz kolejny. Udało mi się namówić tez mamę i siostrę - tym razem idziemy razem.
Cel tej wędrówki - wielka miłość Pana Boga i Jego nieskończone miłosierdzie - jest dla mnie najważniejszy.