Na murawie jak na parkiecie!

Urszula Rogólska

publikacja 02.05.2015 08:29

Tańce belgijskie w Wysokiej, to już pielgrzymkowa tradycja! Kiedy tylko zabrzmiały pierwsze dźwięki znanej większości pielgrzymów muzyki, połowę boiska zajęli utrudzeni pielgrzymi i... wytrwali tancerze w jednym!

Tańce belgijskie porwały na murawę boiska w Wysokiej kilkuset pielgrzymów Tańce belgijskie porwały na murawę boiska w Wysokiej kilkuset pielgrzymów
Urszula Rogólska /Foto Gość

- To nie będzie w tym roku tańców belgijskich? - zasmucili się pielgrzymi z grupy św. Brata Alberta III Diecezjalnej Pieszej Pielgrzymki do Łagiewnik, którzy drugiego dnia wędrówki jako przedostatni dotarli na miejsce postoju na boisku LKS Amator Babica w Wysokiej

- Ale tańce już były! - odpowiedzieli im pątnicy z pozostałych grup.

Cóż - trzeba było się pogodzić ze smutnym dla wielu faktem. Ale pielgrzymi nie byliby sobą, gdyby odpoczynek na boisku był tylko regeneracją sił na zielonej murawie! Niedługo trzeba było czekać, kiedy dźwięki znanej już wielu pielgrzymom melodii ponownie wprost wyrwały z pozycji odpoczynkowych setki młodych - a nawet trochę starszych - pątników! Szybko ustawili się w wielkim kole w pary i zaczęły się żywiołowe tańce!

Poprzednimi laty klerycy krakowskiego seminarium dołączali nieśmiało do tancerzy. Tym razem, to oni wiedli prym na parkiecie - to znaczy na murawie.

- W seminarium raczej nie mamy warunków i okazji do takich tańców - nie mamy tam dziewczyn - śmiali się tłumacząc, gdzie nauczyli się kroków tańca: - Niektórzy z nas chodzili do szkół salezjańskich w Oświęcimiu, gdzie tańce belgijskie są ogólnie znane. Pozostali nauczyli się tanecznych układów właśnie na pielgrzymkach: do Łagiewnik i na Jasną Górę.

Kiedy ucichła muzyka, okrzyki: "Jeszczeeeee!" udowadniały wszystkim, że siły pątników są niespożyte! Czym prędzej ruszyli więc w dalszą drogę, wspinając się na ostatnim odcinku drogi do kościoła w Wysokiej.