Dyrygent z Porąbki zginął w Charkowie

Ks. Jacek M. Pędziwiatr

publikacja 12.04.2015 21:04

Po 75 latach pamiątkowego orła poświęcił stuletni kapłan: ksiądz Józef Strączek.

Dyrygent z Porąbki zginął w Charkowie Jacek Pędziwiatr /Foto Gość

Płaskorzeźbę, wykonaną przez krakowskiego artystę Floriana Zasadę, umieszczono przy wejściu do zabytkowej kaplicy św. Urbana, nad tablicą upamiętniającą powstańców styczniowych. Wizerunek ma przypominać postać mjr Mieczysława Stępińskiego, który przed wojną był nauczycielem śpiewu i dyrygentem chóry w Porąbce.

- Nie mamy stuprocentowej pewności, że wśród ofiar nie ma więcej mieszkańców Porąbki - mówi mieszkający tutaj starosta powiatu bielskiego Andrzej Płonka. - Trudno ustalić imiona tych, którzy zginęli, a nie można pominąć ani jednego. Najważniejsze, że mamy stróżów pamięci naszych braci.

Płaskorzeźbę sprawili i uroczystość zorganizowali członkowie Towarzystwa Przyjaciół Porąbki z prezesem Janem Kosem przy wsparciu wójta Czesława Bułki. Mszy św. w intencji pomordowanych w Katyniu, w 75. rocznicę zbrodni, przewodniczył najstarszy żyjący na Podbeskidziu kapłan, liczący ponad sto lat ks. Józef Strączek, zaś okolicznościowe kazanie wygłosił ks. proboszcz Eugeniusz Nycz.

- W niedzielę po Wielkanocy prosimy Boga o miłosierdzie nie tylko dla ofiar zbrodni katyńskiej, ale także dla jej sprawców - powiedział kaznodzieja. Po Mszy św. uformował się orszak pocztów sztandarowych, który wraz z miejscową orkiestrą przeszedł z kościoła parafialnego do stojącej nieopodal, nad samym brzegiem Soły, kaplicy św. Urbana. W pochodzie wraz z górnikami, strażakami i reprezentacjami szkół szedł barwny zastęp miejscowych Sokołów. Po poświęceniu pod tablicą pamiątkową kwiaty złożyli uczestniczący w uroczystości parlamentarzyści oraz przedstawiciele władz wojewódzkich, powiatowych i gminnych. Odśpiewano też hymn państwowy, a ks. Eugeniusz Nycz przewodniczył modlitwie o spokój duszy pomordowanych.

Major Mieczysław Stępiński pochodził z Krakowa. Brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej. Służył w formacji saperów. W 1929 roku został przeniesiony w stan spoczynku. Jako wojskowy emeryt realizował swoje pasje muzyczne, ucząc śpiewu dyrygując chórem w Porąbce. W tym czasie pozostawał w ewidencji wojskowej komendy uzupełnień w Wadowicach. Walcząc w kampanii wrześniowej dostał się do niewoli sowieckiej. Przez pewien czas więziono go w obozie w Starobielsku. Wiosną 1940 roku został zamordowany w Charkowie i pogrzebany w Piatichatkach. W 2000 roku jego szczątki przeniesiono na Cmentarz Ofiar Totalitaryzmu w Charkowie. W 2007 roku został pośmiertnie awansowany do stopnia podpułkownika.

Dyrygent z Porąbki zginął w Charkowie   Orzeł katyński nad tablicą Powstania Styczniowego. Jacek Pędziwiatr /Foto Gość Kaplica św. Urbana, u wejścia której znajdują się pamiątkowe wizerunki, została w połowie lutego wpisana do rejestru zabytków województwa śląskiego.

- Dla mieszkańców Porąbki jest to miejsce szczególne - uważa Kazimierz Witold Nowakowski z Towarzystwa Miłośników Porąbki. - Tutaj zanim powstał kościół mieszkańcy gromadzili się, by oddawać cześć Bogu i pamiętać o ojczyźnie.

Kaplicę zbudowano w latach 20. XIX wieku. Wewnątrz znajdują się obrazy Matki Bożej Częstochowskiej i św. Urbana. W 1913 roku, a więc jeszcze za czasów austrowęgierskich, z okazji 50. rocznicy wybuchu Powstania Styczniowego, wmurowano tutaj tablicę upamiętniającą jego uczestników. Kaplicę czeka teraz remont. Naprawy wymaga dach zabytkowego budynku, który od blisko dwóch stuleci służy mieszkańcom. Obecnie obiekt jest wykorzystywany jako kaplicy przedpogrzebowa.