Starszeństwo

ks. Jacek M. Pędziwiatr

Nie stać cię na Guadalupe? Jedź do Starej Wsi.

Starszeństwo

To było kilka lat temu. Zadzwonił do mnie ksiądz proboszcz ze Starej Wsi.
- Przyjedź na uroczyste wprowadzenie do naszego kościoła obrazu Matki Bożej z Guadalupe.
- A skąd go macie? – spytałem zaciekawiony.
- Byliśmy na pielgrzymce z grupką parafian. Przywieźliśmy wierną kopię w oryginalnym rozmiarze.
- A co wam przyszło do głowy, żeby taki szmat drogi się poniewierać po świecie i Matkę Boską z Meksyku przywozić? Co, nasze Madonny gorsze?
- Nie gorsze. Tylko tak nam się to podoba, że nasz kościół zbudowano w 1530 roku. A objawienie w Guadalupe było dopiero rok później.

Na początku grudnia, kiedy cały Kościół w Polsce, zwłaszcza ten najmłodszy, zasuwa z lampionami na Roraty, w dniach obejmujących uroczystość Niepokalanego Poczęcia i wspomnienie Matki Bożej z Guadalupe (12 grudnia) oraz św. Juan Diego, meksykańskiego Indianina, któremu objawiła się Madonna (9 grudnia), ja myślę sobie o drewnianym kościele w Starej Wsi. Trzeba się tu wspiąć po trzydziestu trzech schodach upamiętniających lata Chrystusowe. Prawie tak samo, jak na wzgórze Tepeyac, gdzie dokonało się najstarsze uznane przez Kościół objawienie Maryi. Obraz starowiejski umieszczono w przedsionku, na parterze wieży kościoła. Można z bliska obejrzeć kopię jednego z trzech świętych wizerunków, które uchodzą w świecie za nie ręką ludzką uczynione. Obraz z Guadalupe plasuje się bowiem w zacnym otoczeniu Całunu Turyńskiego oraz chusty z Manoppello.

Właśnie Starą Wieś i Guadalupe łączy jeszcze i ta prawda o wyrównywaniu rachunków przez Pana Boga. Druga dekada XVI wieku, tuż po wystąpieniu Marcina Lutra, była brzemienna w skutki. Fala reformacji dotarła również na tereny obecnego Podbeskidzia. Właściciele miejscowych dóbr chętnie przyjmowali nową wiarę, zazwyczaj sporo zyskując na likwidacji parafii i przekazaniu świątyń luteranom. Wielu wiernych z posłuszeństwa i strachu porzucało katolicyzm. Europę ogarnęło szaleństwo wojny. W tym samym czasie, gdy na Starym Kontynencie Kościół tracił wiernych, zyskiwał ich w Nowym Świecie. W samym Meksyku w ciągu kilku lat po objawieniu w Guadalupe ochrzczono dziesięć milionów Indian. Po kilku dziesiątkach lat świątynie u stóp Beskidów powróciły w ręce katolików. Dokonywano ich rekonsekracji, a wierni umieszczali pamiątkowe ołtarze albo chociaż obrazy, najczęściej Jezusa Ubiczowanego albo Matki Bożej - jak w Starej Wsi, kilka lat temu.