Trzecie urodziny bez Księżnej

Urszula Rogólska

publikacja 08.12.2014 14:18

8 grudnia kończyłaby 91 lat. Mieszkańcy Żywiecczyzny wciąż pamiętają o swojej ukochanej Habsburżance, śp. Marii Krystynie, zmarłej 2 października 2012 roku.

Burmistrz Żywca Antoni Szlagor wspominał śp. Marię Krystynę Habsburg na wieczorze dedykowanym jej pamięci Burmistrz Żywca Antoni Szlagor wspominał śp. Marię Krystynę Habsburg na wieczorze dedykowanym jej pamięci
Urszula Rogólska /Foto Gość

Po raz trzeci bez arcyksiężnej Marii Krystyny Habsburg mieszkańcy Żywiecczyzny spotkali się 7 grudnia - w przeddzień kolejnej rocznicy jej urodzin i imienin - żeby razem modlić się w intencji księżnej i wspominać jej niezwykłą osobowość.

Rocznicowe spotkanie rozpoczęła Msza św. odprawiona w konkatedrze Narodzenia NMP przez proboszcza parafii ks. infułata Władysława Fidelusa i ks. prałata Stanisława Kozieła, proboszcza z Żywca-Zabłocia. Władze miasta z burmistrzem Antonim Szlagorem złożyły kwiaty i zapaliły znicz w kaplicy Matki Bożej, w której krypcie jest pochowana Maria Krystyna.

Po Mszy św. w żywieckim Miejskim Centrum Kultury z koncertem ulubionych utworów muzycznych księżnej wystąpiła miejska orkiestra kameralna pod kierunkiem Józefa Łanowskiego. Po koncercie wyświetlono film dokumentalny "Księżna Pani", zrealizowany dla TVP Katowice przez Elżbietę Ogrodowską i Annę Sekudewicz.

Maria Krystyna Habsburg Lotaryńska urodziła się 8 grudnia 1923 r. w Żywcu. Na chrzcie otrzymała imiona: Maria Krystyna Immaculata Elżbieta Renata Alicja Gabriela. Jej ojcem był arcyksiążę Karol Olbracht Habsburg, matką - Alicja Ankarcrona ze Szwecji.

Po II wojnie światowej żywieccy Habsburgowie zostali zmuszeni przez władze komunistyczne do wyjazdu z Polski. Maria Krystyna przez kilka lat mieszkała w Szwecji, następnie w Szwajcarii. Była bezpaństwowcem. Nigdy nie wyrzekła się polskości, nie chciała przyjąć obcego obywatelstwa. Dopiero w 1993 roku wróciła na stałe do Polski i zamieszkała w apartamencie Nowego Zamku w Żywcu, przygotowanym w pomieszczeniu dawnej kręgielni.

W grudniu 2011 została odznaczona Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

Ukochana Habsburżanka żywczan zmarła rankiem 2 października 2012 r., kiedy Kościół wspomina świętych Aniołów Stróżów. Została pochowana 11 października w rodzinnej krypcie żywieckiej konkatedry.

Nie gaśnie pamięć o sercu Marii Krystyny dla potrzebujących; o jej wierności Panu Bogu i Polsce.

- Była wielką ambasadorką naszej ziemi - podkreśla burmistrz Antoni Szlagor, którego ojciec był osobistym lokajem ojca księżnej. - Kiedy wróciła do Żywca, co roku spotykaliśmy się, by razem świętować jej urodziny i imieniny, które obchodziła jednego dnia, 8 grudnia. Po śmierci księżnej obiecaliśmy sobie, że będziemy kontynuować te spotkania, bo ona wciąż żyje w naszych sercach, w naszych myślach. Jest dla nas autorytetem, wzorem patriotki i ciepłego, bezinteresownego podejścia do drugiego człowieka - zwłaszcza potrzebującego. Cieszyła się każdym kolejnym dniem życia. Miała wielkie poczucie humoru i dystans do siebie. Taki dzień jak dziś skłania do refleksji, czy my potrafimy być takimi ludźmi we współczesnym świecie...