Tajemnice Głębowic odkryte

ks. Jacek M. Pędziwiatr

publikacja 04.12.2014 12:36

Na południowej ścianie odkryto głowę mężczyzny w turbanie, a po przeciwnej stronie rąbek długiej szaty i łydki stojącej postaci. W zabytkowym kościele zakończył się pierwszy etap prac konserwatorskich.

Tajemnice Głębowic odkryte Ks. Szymon Tracz ujawnia tajemnice kościoła w Głębowicach ks. Jacek Pędziwiatr /Fot Gość

Mieszkańcy Głębowic porwali się na ogromne, długofalowe przedsięwzięcie: ocalenie od zapomnienia i zniszczenia dorobku religijnego i kulturalnego małej ojczyzny. Sami napisali projekt, nieco tajemniczo zatytułowany: „Odkrywamy malowane tajemnice zapisane na ścianach kościoła w Głębowicach wraz z cyklem imprez promujących pielęgnowanie tradycji rybactwa i produktu lokalnego”. Program, po niewielkich perturbacjach, został pozytywnie przyjęty przez małopolskie władze samorządowe, co oznaczało wsparcie finansowe w wysokości ponad 260 tysięcy złotych.

Co łączy głębowicki kościół z karpiem?

Na szczycie nadstawy głównego ołtarza umieszczono figurę św. Krzysztofa. Odkąd legenda mówi o nim jako o osiłku, przenoszącym w bród podróżnych, w tym Dzieciątko Jezus, za patrona obrali go sobie także ci, którzy podobnie jak Krzysztof na co dzień do czynienia mają z pracą w wodzie - hodowcy karpia. To, prócz zachowanych zapisów archiwalnych, które łączą dochody z hodowli karpia z daninami na rzecz utrzymania świątyni, niezbity dowód na ścisły związek pracowitości i pobożności tutejszych mieszkańców.

Dofinansowanie pozwoliło na podjęcie prac konserwatorskich w zabytkowym, pochodzącym z XVII wieku kościele. Pod liczącą czterdzieści lat polichromią odkryto resztki znacznie starszych, datowanych na początek istnienia świątyni, malowideł. To zaledwie bardzo skromne fragmenty większych malowideł, których treści można się jedynie domyślać. Osiołek na chórze być może jest częścią wjazdu Jezusa do Jerozolimy. Głowa w turbanie może należeć do jednego z Trzech Mędrców, oddających pokłon Dzieciątku Jezus. A rąbek długiej szaty i męskie łydki?

- Ja stawiałbym na scenę namaszczenia nóg Jezusa przez Marię Magdalenę, której pierwotnie był dedykowany kościół - mówi ks. prof. Szymon Tracz z Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie, który podczas konferencji wieńczącej pierwszy etap prac konserwatorskich przedstawił uczestniczącym w niej parafianom historię i tematykę poszczególnych elementów wystroju kościoła. Wskazał też na dobrze zachowane „Zacheuszki” - malunki krzyży wpisanych w okrąg, którymi oznaczano miejsca namaszczenia ścian kościoła podczas jego konsekracji.

- W prace konserwatorskie zaangażowały się nawet dzieci - mówi Joanna Zygmunt, która pełni funkcję sołtysa Głębowic. - W ramach programu zorganizowano grę terenową „Jak to z karpiem było”. Najmłodsi odwiedzili hodowlę karpia, z której od wieków słyną Głębowice. Poznali proces technologiczny wędzenia ryby i skosztowali karpiowych frytek. Odwiedzili również pasiekę, zajrzeli do pani koronczarki i wreszcie w kościele, pod bacznym okiem konserwatora, każdy mógł zmierzyć się ze skalpelem, którym delikatnie, milimetr po milimetrze, odkrywało się warstwę nowej farby, którą czterdzieści lat temu pokryto ściany świątyni, by sprawdzić, czy pod nią nie kryją się jeszcze inne ślady wiekowych malowideł.

Prace będą kontynuowane

Podczas konferencji konserwatorzy opowiedzieli jej uczestnikom o sposobie i zakresie przeprowadzonych prac, które wymagają kontynuacji. W najbliższym czasie konieczne będzie wypełnienie ubytków w strukturze drewnianych ścian głównej nawy. W przyszłości konieczny będzie także remont i konserwacja prezbiterium i przylegających doń bocznych kaplic. Być może uda się wyeksponować odkrytą przypadkiem belkę z napisem dedykacyjnym ku czci św. Marii Magdaleny z 1560 roku. Belka pierwotnie znajdowała się pod łukiem tęczowym, na styku nawy i prezbiterium. Potem zdjętą ją i użyto do budowy konstrukcji dzwonnicy.

- Kościół w Głębowicach kryje zapewne całe mnóstwo jeszcze nie rozpoznanych tajemnic - uważa ks. dr Grzegorz Klaja, dyrektor muzeum diecezjalnego, który prowadził konferencję o malowidłach w zabytkowej świątyni. Spotkaniu towarzyszył występ miejscowego chóru „Wrzos” oraz degustacja zupy z karpia - dania regionalnego. Na miejscu można było także uzyskać informacje o działalności Grupy Rybackiej Dolina Karpia i programie operacyjnym, który umożliwił prezentację odkrytych tajemnic zabytkowego kościoła.