6 arów sportu pod dachem

Ks. Jacek M. Pędziwiatr

publikacja 01.09.2014 18:04

Pierwszą piłkę do kosza wrzucił bp Piotr Greger. Trzebinia ma własną salę gimnastyczną.

6 arów sportu pod dachem Bp Piotr Greger trenował przed laty koszykówkę. Ks. Jacek M. Pędziwiatr /Foto Gość

- W czasach szkolnych trenowałem koszykówkę. W Trzebini uświadomiłem sobie, ile to już lat nie miałem piłki w rękach - mówi biskup pomocniczy diecezji bielsko-żywieckiej Piotr Greger, który 1 września gościł w podżywieckiej Trzebini. Odprawił tutaj Mszę św. na rozpoczęcie nowego Roku Szkolnego i poświęcił właśnie zbudowaną salę gimnastyczną.

- Obiekt to boisko pod dachem i zaplecze o łącznej powierzchni 580 metrów kwadratowych - wyjaśnia wójt gminy Świnna, w której znajduje się Trzebinia, Henryk Jurasz. - To blisko sześć arów, jak mała działka budowlana. Będzie służyć nie tylko uczniom, ale całej społeczności Trzebini.

Budowa obiektu kosztowała ponad półtora miliona złotych. Niespełna trzecią część tej kwoty przekazały władze województwa śląskiego. Ponad milion złotych na budowę wyasygnowała gmina. To kolejny tego rodzaju obiekt służący jej mieszkańcom. Inwestycja świadczy o gospodarności gminy, która prowadzi szereg inwestycji, a w dodatku niemal co roku zmaga się ze szkodami powodziowymi, których - ze względu na położenie - nie sposób uniknąć.

Uroczystości inaugurujące nowy rok szkolny rozpoczęła Msza św. w miejscowym kościele Matki Bożej Różańcowej. Wraz z bp. Piotr Gregerem koncelebrowali ją księża z gminy i dekanatu. Po Eucharystii jej uczestnicy wraz z orkiestrą strażacką przeszli na teren pobliskiego Zespołu Szkolno-Przedszkolnego. Tutaj przedstawiciele władz gminy i szkoły oficjalnie przecięli wstęgę, a ks. biskup odmówił modlitwę i poświęcił obiekt. Następnie uczniowie szkoły zaprezentowali okolicznościowy program, popisując się także zdolnościami tanecznymi i gimnastycznymi. Nowy obiekt trzeba było też wypróbować. Najpierw bp Piotr Greger wrzucił pierwszego „kosza”. Następnie uczniowie miejscowego gimnazjum rozegrali mecz koszykówki. Sala zdała swój pierwszy egzamin znakomicie. Mogli się o tym przekonać uczniowie oraz towarzyszący im rodzice.