Parafianie z Wieprza pożegnali ks. Janię

Ks. Jacek M. Pędziwiatr

publikacja 11.02.2014 10:26

W 75. roku życia i 49. kapłaństwa zmarł ks. kan. Stanisław Jania, były proboszcz w podżywieckim Wieprzu. 16 lat pracował w pozbawionych księży parafiach północnej Polski.

Parafianie z Wieprza pożegnali ks. Janię Pogrzeb śp. ks. kan. Stanisława Jani. Ks. Jacek M. Pędziwiatr

Dwa dni trwały uroczystości pogrzebowe śp. ks. kan. Stanisława Jani, emerytowanego proboszcza w podżywieckim Wieprzu, rekolekcjonisty, dawnego duszpasterza w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej i kapelana tamtejszego biskupa Ignacego Jeża.

W środę 12 lutego w godzinach południowych trumnę z ciałem ks. kanonika wniesiono do kościoła parafialnego. Uroczystości przewodniczył bp ordynariusz Roman Pindel, a kazanie wygłosił kolega rocznikowy zmarłego ks. dr Franciszek Płonka, dyrektor Wydziału Rodzin Kurii Diecezjalnej. Do późnych godzin nocnych kościół pozostawał otwarty, a wierni przychodzili, by pomodlić się przy trumnie zmarłego proboszcza.

W czwartek o 14:00 rozpoczęła się Msza św. pogrzebowa, której przewodniczył bp Jan Zając z Krakowa w koncelebrze biskupa pomocniczego Piotra Gregera i blisko stu kapłanów diecezji bielsko-żywieckiej i krakowskiej, z której ks. Jania Pochodził. Kościół nie pomieścił wiernych, przybyłych na pogrzeb. W Nawie głównej stanęły poczty sztandarowe szkół, związków i organizacji kościelnych i społecznych. Ostatnie honory oddali zmarłemu druhowie Ochotniczej Straży Pożarnej. Żałobnym pieśniom towarzyszyła orkiestra dęta i kapela góralska. Spora część uczestników przyszła na pogrzeb w tradycyjnych strojach góralskich. W kościele stawili się także przedstawiciele Związku Podhalan ze swoim kapelanem ks. prałatem Władysławem Zązlem.

Parafianie z Wieprza pożegnali ks. Janię   Ks. kan. Stanisław Jania cieszył się uznaniem swoich parafian. parafiawieprz.pl Pożegnalne kazanie wygłosił ks. infułat Władysław Fidelus, dziekan i proboszcz żywiecki, również kolega rocznikowy zmarłego. Wspomniał go jako człowieka wielkiej pogody ducha, który wnosił wiele ciepła i radości w życie duszpasterskie Żywiecczyzny. Zwrócił też uwagę na jego wieloletnie cierpienie, któremu towarzyszyła głęboka modlitwa. Podziękował również miejscowym lekarzom za troskę o ks. Stanisława.

- Już wiele lat temu ks. Jania znalazł się w szpitalu żywieckim w tak ciężkim stanie, że lekarze nie dawali szans na powrót do zdrowia. W odruchu troski, a nawet desperacji, ze względu na trudy podróży, przetransportowali jednak ks. Stanisława do specjalistycznego szpitala w Sosnowcu. Ryzyko dało efekty, ks. proboszcz podźwignął się z choroby i szczęśliwie wrócił do Wieprza, by jeszcze przez kilka lat, aż do przejścia na emeryturę pełnić posługę proboszcza.

Pod koniec lat 60. na prośbę biskupa Ignacego Jeża, który tworzył administrację kościelną na terenie tzw. Ziem Odzyskanych, kard. Karol Wojtyła zwrócił się do kapłanów archidiecezji krakowskiej z propozycją wyjazdu na niedalekie „misje” - na tereny nadmorskie.

Zgłosiło się pięciu księży, wśród nich ks. Stanisław Jania, który zaledwie od miesiąca pracował w parafii świętych Szymona i Judy Tadeusza w Skawinie. Ks. Jania pochodził z Mszany Dolnej. Maturę zdał w liceum w Rabce. Święcenia kapłańskie przyjął z rąk abp. Karola Wojtyły 11 kwietnia 1965 roku w Katedrze Wawelskiej. Jako neoprezbiter pracował przez trzy lata w Wieprzu koło Andrychowa. W 1968 roku, tuż po przeprowadzce do Skawiny, zgłosił się na ochotnika do pracy „nad morzem”.

Tutaj pracował najpierw jako wikariusz w parafiach w Trzebieczu koło Drezdenka, potem w Ustroniu Morskim. Dał się poznać jako pracowity i gorliwy duszpasterz.

Wypatrzył jego przymioty kapłańskie biskup koszalińsko-kołobrzeski Ignacy Jeż i w 1973 roku mianował ks. Janię swoim kapelanem. Funkcję tę pełnił przez pięć lat, jednocześnie sprawując opiekę duchową nad pacjentami szpitala w Koszalinie.

W 1978 roku został mianowany proboszczem parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Żydowie. Po sześciu latach wrócił do macierzystej diecezji i w 1983 roku został proboszczem w Wieprzu - tym razem jednak tym, który leży na Żywiecczyźnie.

Przez kilkanaście lat kończył trwającą prawie pół wieku budowę miejscowego kościoła, doprowadzając do jego konsekracji w uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP 8 grudnia 1995 roku.

Kierowane przez niego prace objęły między innymi instalację i modernizację ogrzewania kościoła, organów, odnowienie wnętrza, wprawienie okien witrażowych, budowa schodów i parkingu, wreszcie pokrycie świątyni dachem z blachy miedzianej. Prace gospodarskie ks. Jana skutecznie łączył z posługą duszpasterską i dziełem budowy i umacniania wspólnoty duszpasterskiej.

Szczególnym rysem jego kapłaństwa było umiłowanie Słowa Bożego. Wygłosił dziesiątki rekolekcji w całej Polsce. Sercem wracał często na Północ, na tereny nadmorskiej, którym poświęcił sporą część swojego kapłaństwa.

Jego służba w Kościele krakowskim, koszalińsko-kołobrzeskim i bielsko-żywieckim naznaczona była krzyżem cierpienia, którego ciężar wzmagał się zwłaszcza w ostatnich latach.

W sierpniu 2012 roku przeszedł na emeryturę, a funkcję proboszcza w Wieprzu objął wieloletni tutejszy wikariusz ks. Jerzy Matura.

Ks. Jania coraz mocniej zapadał na zdrowiu, coraz częściej przebywał w szpitalu. Z kolejnej próby walki z chorobą wrócił na tarczy. Zmarł w minioną niedzielę, 9 lutego, w Krakowie. Spocznie w Wieprzy koło Żywca. W środę 12 lutego o 14.00 rozpoczną się obrzędy pogrzebowe. Trumna z ciałem ks. kan. Stanisława Jani zostanie umieszczona w kościele, a wierni aż do 22.00 będą mogli pomodlić się przy swoim dawnym proboszczu.

Następnego dnia - w czwartek 13 lutego o 14.00 - rozpocznie się Msza św. pogrzebowa, zakończona odprowadzeniem ciała zmarłego kapłana na miejscowy cmentarz.