Powstańcom styczniowym ze Starej Wsi

Alina Świeży-Sobel

publikacja 11.11.2013 07:13

Obchody Święta Niepodległości rozpoczęły się od poświęcenia tablicy pamiątkowej na krzyżu ufundowanym przez uczestników Powstania Styczniowego pochodzących ze Starej Wsi.

Na honorowej warcie stanął potomek powstańca styczniowego Na honorowej warcie stanął potomek powstańca styczniowego
Alina Świeży-Sobel /GN

Obchody Święta Niepodległości połączone zostały ze wspomnieniem przypadającej w tym roku 150. rocznicy powstania styczniowego. Przy krzyżu honorową wartę w powstańczym stroju pełnił praprawnuk jednego z powstańców: Wincentego Nycza.

- Z naszej parafii w 1863 roku wyruszyli ochotnicy, by walczyć o Polskę. Poszli pod wodzą Tomasza Kubicy z Wilkowic, który organizował oddział w tym rejonie i przybył też do Starej Wsi. Poszło z nim kilku ludzi: Wincenty Nycz z synem Janem, Józef Nycz z synem Józefem i Jan Lasek. Z walki wrócili cało i wdzięczni za ocalenie życia Panu Bogu postawili krzyż niedaleko kościoła, na miejscu starego krzyża, który uległ już zniszczeniu. W 150. rocznicę powstania styczniowego wmurowaliśmy tablicę upamiętniającą to wydarzenie - mówił ks. kan. Grzegorz Then przed poświęceniem tej tablicy. Apel Poległych przygotowali wraz ze swymi nauczycielkami uczniowie SP im. ks. Stefana Wojtyłki.

Uroczystość połączona była ze złożeniem kwiatów i zniczy przez delegacje władz samorządowych powiatów bielskiego i żywieckiego, gminy Wilamowice i reprezentacje lokalnych środowisk i organizacji. Poprzedziła ona tradycyjną już Mszę świętą za ojczyznę i wszystkich walczących w obronie jej niepodległości, koncelebrowana w starowiejskiej świątyni pod przewodnictwem ks. majora Mariusza Tołwińskiego, kapelana bielskich komandosów.

Ks. Tołwiński w homilii przywołał postać wielkiego przywódcy powstania styczniowego generała Romualda Traugutta, dzisiejszego kandydata na ołtarze. - O nim powiedział prymas Wyszyński, że nauczył nas wiązać miłość ojczyzny z miłością do Boga. Podkreślał, że żołnierz polski winien być żołnierzem Chrystusa samego - mówił ks. Tołwiński.

Po Eucharystii dzieci zaprezentowały patriotyczny program poetycko-muzyczny, a wychodzącym z kościoła rozdawano symboliczne ziarenka odmiany fasoli, na których wewnętrzna plamka układa się w kształt jagiellońskiego orła z rozpostartymi skrzydłami. Jak tłumaczyła dołączona do ziarenek ulotka, odmianę wyhodowano kiedyś na Kresach Wschodnich Rzeczypospolitej, a obraz orła był często dla żyjących pod zaborami Polaków jedyną namiastką ojczyzny.  Za jej hodowanie wielu naszych rodaków straciło życie,  trafiło na Syberię. Jej nasiona i garść ojczystej ziemi zawsze towarzyszyły Polakom z Kresów.

Uczestnicy obchodów Święta Niepodległości mogli też obejrzeć ekspozycję powstańczych pamiątek w parafialnym muzeum, gdzie zgromadzony został imponujący zbiór broni, a także listy, monety, krzyże...