Zdrowy (polski) duch na basenie

Urszula Rogólska

publikacja 08.11.2013 21:31

Gimnazjaliści i licealiści z bielskich szkół Zgromadzenia Córek Bożej Miłości wzięli udział w Pływackiej Sztafecie Niepodległości z Orłem w Koronie.

Zdrowy (polski) duch na basenie Gimnazjaliści i licealiści dzielnie walczyli o każdą długość basenu Urszula Rogólska /GN

Spotkali się w piątek 8 listopada tuż po 7 rano na basenie przy ul. Lompy 7 w Bielsku-Białej. Szkolna akademia przypominająca o wydarzeniach sprzed 95 lat, kiedy Polska odzyskała niepodległość, odbyła się w ich szkole w środę 6 listopada, ale uznali, że to za mało, żeby uczcić taką rocznicę.

60 gimnazjalistów i licealistów ze szkół prowadzonych przez Zgromadzenie Córek Bożej Miłości w Bielsku-Białej, a także ich rodzice i nauczyciele wzięli udział w Pływackiej Sztafecie Niepodległości z Orłem w Koronie: 19 x 100m + 18 = 1918, pod hasłem: "W zdrowym ciele, zdrowy polski duch".

Specjalnie na tę okazję założyli białe i czerwone czepki pływackie - żeby nawet takie szczegóły podkreślały wyjątkowość tego dnia.

- Dziś już nie ma takich czasów, żebyśmy musieli walczyć o Polskę z bronią w ręku, ale trzeba walczyć o to, żeby nasze społeczeństwo było zdrowie. Dlatego to hasło: "W zdrowym ciele, zdrowy polski duch" - tłumaczy Katarzyna Bandel, polonistka. - Chcemy zwracać uwagę, że nie tylko intelekt, ale i fizyczność jest też bardzo ważna. Na pomysł sztafety wpadli nasi wuefiści Aleksander Trojak i Sławomir Błachut, a młodzież - jak zwykle - bardzo chętnie odpowiedziała.

- Było znacznie więcej chętnych, ale - niestety - warunki na basenie pozwalały jedynie na to, by na trzech torach jednocześnie mogło pływać najwyżej 30 osób - mówi A. Trojak. - Założyliśmy, że przepłyniemy 1918 metrów - 19 x 100 +18.

Niespełna półtorej godziny potrzebowali wszyscy pływacy, by pokonać ten dystans.

- Szukamy innych form, żeby trafić do młodych z najważniejszymi wartościami; żeby Dzień Niepodległości nie kojarzył się im jedynie z przymusem wkucia na historii daty 11 listopada 1918 r. - dodaje K. Bandel. - Myślę, że taką imprezę zapamiętają na długo - być może na całe życie. I kiedyś będą wspominać, że w takim przedsięwzięciu brali udział.