Ordynariusz bielsko-żywiecki przewodniczył procesji uroczystości Wszystkich Świętych na cmentarzu przy ul. Grunwaldzkiej w Bielsku-Białej oraz Mszy św. W homilii przypomniał, że święci, to ci, który w każdej epoce odważnie żyli swoją wiarą.

Wymieniając z imienia patronów związanych z Podbeskidziem bp Tadeusz Rakoczy wspomniał również lekarza Edmunda Wojtyłę, rodzonego brata Karola Wojtyły. Edmund, pracując na oddziale zakaźnym bielskiego szpitala zaraził się płonicą i zmarł 4. grudnia 1932 roku, w wieku 26 lat. Pochowany został właśnie na cmentarzu przy ul. Grunwaldzkiej, a w jego pogrzebie uczestniczył także Karol Wojtyła z ojcem. Później szczątki Edmunda ekshumowano i przeniesiono do grobowca rodzinnego Wojtyłów na cmentarzu Rakowieckim w Krakowie.

- Nie bójmy się być świętymi - mówił ordynariusz bielsko-żywiecki do uczestników nabożeństwa na bielskim szpitalu. - Często nie myślimy o wieczności i o Bogu, a tymczasem do świętych należy przyszłość!

Bielski cmentarz przy ul. Grunwaldzkiej założono w ostatniej dekadzie XIX wieku, gdyż nie było już miejsca do pochówku na cmentarzu przy kościele św. Mikołaja. W latach 30. wzniesiono tutaj pomnik legionistom poległym w I wojnie światowej. W 1945 roku sowiecki samolot zrzucił bomby na cmentarz. Wybuchy zniszczyły krzyż cmentarny oraz wiele nagrobków. W latach 50. wybuchł pożar, który strawił cmentarne cieplarnie i ogrody.
Na cmentarzu przy ul. Grunwaldzkiej spoczywają między innymi: Zdzisław Hryniewiecki - mistrz skoków narciarskich, Wojciech Kania - żołnierz Września i Sił Zbrojnych na Zachodzie, uczestnik bitwy pod Monte Cassino, Zygmunt Lubertowicz - poeta, prozaik i publicysta, artysta rzeźbiarz Ryszard Sroczyński, kapłani bielskich parafii, działacze społeczni i ludzie zasłużeni dla miasta.