Rusza proces w sprawie wypadku w Przybędzy

Urszula Rogólska

publikacja 26.09.2013 12:00

Nawet osiem lat więzienia grozi kierowcy, który spowodował wypadek w Przybędzy. Naczepa prowadzonej przez niego ciężarówki uderzyła w busa. Zginęło wtedy 8 osób, a 10 zostało rannych.

Kamesznica: pogrzeb górników, którzy zginęli w wypadku w Przybędzy Kamesznica: pogrzeb górników, którzy zginęli w wypadku w Przybędzy
Urszula Rogólska /GN

Proces kierowcy rozpocznie się w poniedziałek 8 października w Sądzie Okręgowym w Bielsku-Białej. Miał roz­po­cząć się z po­cząt­kiem lu­te­go, ale się nie roz­po­czął ze wzglę­du na stan psy­chicz­ny oskar­żo­ne­go Ja­nu­sza S. Teraz bie­gli orze­kli, że męż­czy­zna może już sta­nąć przed sądem.

To Janusz S. 28 marca ub. roku pro­wa­dził cię­ża­rów­kę, która cią­gnę­ła wózek do prze­wo­zu drew­na. Póź­nym wie­czo­rem w Przy­bę­dzy przy­cze­pa ude­rzy­ła w ja­dą­cy z na­prze­ciw­ka bus. Pasażerami busa byli górnicy wracający z pracy w ko­pal­ni "My­sło­wi­ce-We­so­ła". Na miej­scu zgi­nę­ło sze­ściu pasażerów i kie­row­ca. Ósma osoba zmar­ła w szpi­ta­lu. Dzięsięciu kolejnych pasażerów zo­sta­ło ran­nych.

Pro­ku­ra­tu­ra w akcie oskar­że­nia za­rzu­ci­ła Ja­nu­szo­wi S., że umyśl­nie na­ru­szył za­sa­dy bez­pie­czeń­stwa, gdyż ze­staw, który pro­wa­dził, był w złym sta­nie tech­nicz­nym. Kie­row­ca je­chał także zbyt szyb­ko, przez co wózek stra­cił sta­bil­ność toru ruchu, zje­chał na prze­ciw­le­gły pas i zde­rzył się z pra­wi­dło­wo ja­dą­cym busem. Ja­nusz S. był trzeź­wy. Grozi mu do 8 lat wię­zie­nia.

Akt oskar­że­nia obej­mo­wał po­cząt­ko­wo rów­nież dia­gno­stę sta­cji ba­da­nia po­jaz­dów - Ro­ma­na Sz., który w paź­dzier­ni­ku 2011 r. do­pu­ścił do ruchu uszko­dzo­ny wózek. Pro­ku­ra­to­rzy wy­szcze­gól­ni­li, że po­jazd miał "wa­dli­wie wy­ko­na­ne spa­wa­nia pęk­nięć ramy, zu­ży­te opony, nie­spraw­ny układ ha­mul­co­wy i brak świa­teł ob­ry­so­wych". Ze wzglę­du na kło­po­ty zdro­wot­ne Ja­nu­sza S., spra­wa Ro­ma­na Sz. zo­sta­ła wy­łą­czo­na do osob­ne­go po­stę­po­wa­nia. Roz­pa­tru­ję ją Sąd Re­jo­no­wy w Cie­szy­nie. Męż­czyź­nie grozi grzyw­na lub do dwóch lat wię­zie­nia.

Więcej o wypadku znajdziesz TUTAJ