W wielkim mieście św. Melchiora

Urszula Rogólska

publikacja 02.09.2013 12:15

Polacy i Czesi, razem z biskupami Tadeuszem Rakoczym i Franciszkiem Lobkowiczem spotkali się w Cieszynie na uroczystościach ku czci św. Melchiora.

W wielkim mieście św. Melchiora Biskupi Tadeusz Rakoczy i Franciszek Lobkowicz w drodze do sanktuarium Matki Bożej Cieszyńskiej Urszula Rogólska /GN

Mieszkańcy Cieszyna i delegacje z całej diecezji bielsko-żywieckiej uczestniczyli najpierw w nabożeństwie w kościele św. Marii Magdaleny. Następnie razem z biskupem Tadeuszem Rakoczym przeszli na Most Przyjaźni, gdzie spotkali się z wiernymi diecezji ostrawsko-opawskiej i biskupem Franciszkiem Lobkowiczem. Już wspólnie, z relikwiami św. Melchiora wrócili do kościoła św. Marii Magdaleny na uroczystą Mszę św,

- Przed tygodniem na Trójstyku razem z braćmi Słowakami, teraz w Cieszynie, mieście tak wielkim, że nie mieści się w jednym państwie - żartował biskup Franciszek Lobkowicz, przypominając międzynarodową modlitwę katolików z Polski, Czech i Słowacji, która miała miejsce w Jaworzynce w sobotę 24 sierpnia.

W niedzielę 1 września Polacy i Czesi spotkali się  w Cieszynie - po raz kolejny wokół Chrystusowego ołtarza - na uroczystościach ku czci św. Melchiora Grodzieckiego.

Witając wszystkich przybyłych - delegacje z całej diecezji bielsko-żywieckiej i ostrawsko-opawskiej, kapłanów, siostry zakonne, kleryków, biskup Rakoczy mówił: - Jesteśmy sobie nawzajem potrzebni i dlatego tak dobrze się rozumiemy, bo łączy nas ta sama wiara. Od wieków sąsiadujemy ze sobą. Łączą nas doświadczenia historyczne, bogata tradycja, a także bliskie, słowiańskie języki. Jednak przede wszystkim łączy nas wiara, której wymowne świadectwo dali święci tej ziemi - św. Jan Sarkander i św. Melchior Grodziecki.

Ksiądz biskup przypomniał, że tegoroczna pielgrzymka odbywa się w 74. rocznicę wybuchu II wojny światowej, która, jak mówił: „przyniosła ogromne nieszczęścia tylu milionom ludzi i całym narodom. Skonfliktowała świat i podzieliła Europę - także nasze dwa pobratymcze narody. Pamiętamy te lata, kiedy Olza dzieliła nas i nie pozwalała na jakąkolwiek integrację. To, co jeszcze nie tak dawno autentycznie było niemożliwe i co nas oddzielało, dzisiaj dzięki Bożej Opatrzności łączy nas i ubogaca. Jesteśmy sobie nawzajem potrzebni i dlatego tak dobrze się rozumiemy”.

Uroczystość inaugurowała także nowy rok szkolny w szkołach, którym patronuje św. Melchior, prowadzonych w Cieszynie i Czechowicach-Dziedzicach przez Stowarzyszenie „Dziedzictwo św. Jana Sarkandra”.

Uczniom ksiądz biskup życzył wytrwałości w nauce, która wszechstronnie rozwija człowieka, zaś nauczycielom i wychowawcom, „by budowali prawdziwą mądrość młodego pokolenia, mądrość, której wzorem i wspomożycielem niech będzie św. Melchior - świetlany przykład ewangelicznej wytrwałości”.

- Dziś, kiedy zmagamy się z różnymi trudnościami dotyczącymi kształtu przyszłego życia społecznego, musimy pamiętać, że zależy ono przede wszystkim od tego, jaki będzie człowiek i jego sumienie - podkreślał biskup Rakoczy.

Biskup Lobkowicz, nawiązując w homilii do przeczytanej Ewangelii o uczcie i biesiadnikach, którym gospodarz każe się przesiąść, podkreślał wagę pokory - by nie zabiegać o bycie VIP-em tu na ziemi, ale o to, by stać się nim w Królestwie Bożym.

Na zakończenie uroczystości wręczono Nagrody św. Melchiora Grodzieckiego, które Stowarzyszenie „Dziedzictwo św. Jana Sarkandra” przyznaje nieprzeciętnym nauczycielom. W tym roku nagrodę główną przyznano Barbarze i Włodzimierzowi Habartom - nauczycielom wychowania fizycznego w LO im. M. Kopernika, rodzicom czwórki dzieci.

Jak podkreślał ks. Henryk Satława, kapituła nagrody postanowiła w ten sposób dowartościować to środowisko wzrostu człowieka, które w dzisiejszych czasach jest najcenniejsze - rodzinę i małżeństwo.

Wyróżniono także siostrę elżbietankę Danielę Makulską - wieloletnią katechetkę maluchów z całego Cieszyna.