Oni zaczną już w Cieszynie

Alina Świeży-Sobel

publikacja 24.04.2013 11:30

Żartobliwie mówią o nich: protopielgrzymi. Bo wyruszą do sanktuarium Bożego Miłosierdzia wcześniej niż reszta. Zaczną już 29 kwietnia i przejdą około 38 kilometrów więcej niż pozostali uczestnicy pielgrzymki.

Ks. prał. Sputek przed ołtarzem Bożego Miłosierdzia w kościele św. Jerzego w Cieszynie Ks. prał. Sputek przed ołtarzem Bożego Miłosierdzia w kościele św. Jerzego w Cieszynie
Alina Świeży-Sobel/GN

W pierwsze rekolekcje w drodze ks. prał. Stefan Sputek wyruszył jeszcze jako młodziutki kapłan wiele lat temu. - Będąc młodym wikarym z młodzieżą wędrowałem wiele razy. Najczęściej to były górskie trasy. Przeszedłem kilkakrotnie Szlak Orlich Gniazd, a potem Sudetami do Wambierzyc. Potem przyszły obowiązki proboszcza, związane także z budową, i odłożyłem to chodzenie na bok - wspomina. Po latach przerwy wróciło za sprawą pielgrzymów z Zaolzia, którzy szli na Jasną Górę przez naszą parafię.

- Pomyślałem, że to może być ostatnia okazja, by znowu wyruszyć w drogę. Dwa lata przed własnymi pięćdziesiątymi urodzinami  zmobilizowałem się i dołączyłem do pielgrzymów z Zaolzia. Potem wraz z grupą cieszyńską chodziliśmy na pielgrzymkę diecezjalną do Częstochowy – i chodzimy do dziś - mówi ks. prał. Sputek, który ma za sobą już 17 jasnogórskich pielgrzymek. Z tego grona wywodzą się w większości cieszyńscy pielgrzymi do Łagiewnik.

- Wraz z grupą kilkunastu osób niemal od razu postanowiłem, że tak jak to nakazuje tradycja pielgrzymowania do grobu św. Jakuba, pójdziemy „od progu – do progu”, na piechotę z własnego domu. Dlatego dla chętnych, a zebrało się nas obecnie 16 osób, mamy propozycję wyjścia z Cieszyna. Rozpoczniemy po wspólnej modlitwie przy ołtarzu Bożego Miłosierdzia i błogosławieństwie relikwiami św. Faustyny w kościele św. Jerzego. Przejdziemy w pierwszym dniu do Bielska-Białej Wapienicy - 30 kilometrów - i tam przenocujemy, a we wtorek zostanie nam 8 kilometrów do Hałcnowa, gdzie weźmiemy udział  w Eucharystii na rozpoczęcie pielgrzymki i dołączymy do całej grupy – tłumaczy ks. prał. Sputek. Do drogi ma już przygotowane sprawdzone w długich marszach buty, a w wolnych chwilach wyrusza na kilkugodzinne spacery, żeby zadbać o kondycję.

- Bardzo się ucieszyłem, gdy usłyszałem o tej pielgrzymce. Ktoś wpadł na naprawdę bardzo dobry pomysł – mówią zgodnie pielgrzymi, którzy zapisali się na wędrówkę do Miłosierdzia Bożego w Cieszynie.

W zabytkowym cieszyńskim kościele św. Jerzego żywy kult Bożego Miłosierdzia rozwinął się kilkadziesiąt lat temu jeszcze za sprawą ks. prof. Henryka Holubarsa. Nabożeństwa odbywają się nieprzerwanie w trzeci piątek miesiąca. W każdy wtorek i piątek odmawiana jest Koronka do Bożego Miłosierdzia.

W świątyni znajduje się obraz Miłosierdzia Bożego i figura, a owocem jednej z parafialnym pielgrzymek do Łagiewnik są także przywiezione do parafii relikwie św. Faustyny. - Wierni gromadzą się tu chętnie, bo przecież każdy z nas ma tyle do zawdzięczenia Miłosierdziu Bożemu - mówi ks. prał. Sputek, proboszcz parafii św. Jerzego.