Protestowali w milczeniu

Alina Świeży-Sobel

publikacja 26.10.2012 11:43

- Ten marsz zmusza do zastanowienia – przyznawali obserwatorzy kolumny idących za transparentem „Stop narkotykom”.

Marsz protestacyjny bielskiej młodzieży Marsz protestacyjny bielskiej młodzieży
Alina Świeży-Sobel/GN

Wobec niszczących ludzkie życie narkotyków młodzi ludzie zaprotestowali maszerując ulicami miasta. Była to ich odpowiedź na wstrząsającą wiadomość, że dwóch jedenastoletnich uczniów zginęło w Kozach na przejściu dla pieszych, pod kołami samochodu kierowanego przez kobietę znajdującą się pod wpływem amfetaminy.

- Pomyśleliśmy, że musimy jakoś zareagować i na pewno to nie będzie jedyny nasz głos w tej sprawie, bo potrzebne są przedsięwzięcia, które ograniczą groźbę takich zdarzeń. Chcemy zaapelować do rodziców, nauczycieli, policjantów, księży i polityków o podjęcie walki z plagą narkotyków – mówi Jan Zacharejko z Ligi Licealnej, pomysłodawca i jeden z organizatorów marszu. Choć przeważali w nim młodzi ludzie, nie brakowało także dorosłych – ich rodziców i wychowawców.

Wymaszerowali spod kościoła Opatrzności Bożej w Białej, gdzie wcześniej uczestniczyli w Eucharystii za dusze chłopców, którzy zginęli na drodze. Mszy św. przewodniczył ks. kan. Andrzej Mojżeszko, a homilię wygłosił ks. prał. Józef Walusiak, założyciel ośrodka „Nadzieja” w Bielsku-Białej Komorowicach, w którym pomoc znajduje młodzież walcząca z uzależnieniem. Koncelebransem był również ks. kan. Kazimierz Grela z Kóz, proboszcz zabitych chłopców.

Wraz z Ligą Licealną współorganizatorami marszu były: Fundacja „Nadzieja”, Zespół Szkół Zgromadzenia Córek Bożej Miłości i Młodzieżowa Rada Miasta Bielska-Białej.