Pożegnali górnika z "Silesii"

Alina Świeży-Sobel

publikacja 22.08.2012 21:13

Piotr Szary, 28-letni górnik z Czechowic-Dziedzic, zginął pod ziemią w wypadku.

Pogrzeb śp. Piotra Szarego, górnika kopalni "Silesia" Pogrzeb śp. Piotra Szarego, górnika kopalni "Silesia"
Alina Świeży-Sobel

Tłumy parafian i przedstawicieli górniczego środowiska 17 sierpnia towarzyszyły rodzinie w pogrzebie tragicznie zmarłego Piotra Szarego z Czechowic-Dziedzic. Wokół jego trumny w czechowickim kościele św. Katarzyny stanęli ludzie w górniczych mundurach i wielu przyjaciół zmarłego, którzy wspominali jego niezwykłą życzliwość i otwartość wobec ludzi. Pogrzebową Mszę świętą koncelebrowali ks. kan. Andrzej Zelek i ks. prał. Andrzej Raszka. - Wcześniej w napięciu śledziliśmy doniesienia z akcji ratowników, którzy szukali go pod zwałami węgla. Wbrew logice czekaliśmy do końca z nadzieją. Teraz przyszliśmy się modlić za niego – mówili ze łzami w oczach uczestnicy pogrzebu. 28-letni górnik wpadł do zbiornika na węgiel podczas prac przy montażu przenośnika. Po dramatycznych, trwających prawie 40 godzin poszukiwaniach ratowników górniczych udało się wydobyć jego ciało w niedzielę 12 sierpnia wieczorem. Wcześniej z podziemnego zbiornika na węgiel, znajdującego się 460 metrów pod ziemią,  trzeba było wydobyć ponad 45 ton węgla. Akcję poprowadzili ratownicy Przedsiębiorstwa Górniczego "Silesia" w Czechowicach-Dziedzicach – do którego należy „Silesia” – oraz z Okręgowej Stacji Ratownictwa Górniczego i Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego z Bytomia, w tym ratownicy-alpiniści. Podczas poszukiwań skorzystano tez z pomocy psa tropiącego. Obecnie w PG "Silesia" trwają czynności związane z wyjaśnieniem przyczyn tragedii i ustaleniem okoliczności wypadku. To pierwszy śmiertelny wypadek od czasu, gdy kopalnia „Silesia” ma nowego właściciela.

Piotr Szary spoczął na cmentarzu parafialnym przy kościele św. Katarzyny. Zostawił żonę, osierocił troje dzieci.

TAGI: