Od pół wieku wspólny kościół i parafia łączą mieszkańców dwóch brzegów Koszarawy w Żywcu – tej bardziej przemysłowej, z fabryką śrub, i tej rolniczej, z kaplicą Podwyższenia Krzyża Świętego.
Pierwsze wrażenie związane z otoczeniem kościoła Chrystusa Króla w Żywcu-Sporyszu może nie być najlepsze. Fabryka, stacja kolejowa, pętle autobusowe, szereg zakładów pracy i przecinające się ruchliwe arterie. – Jest jednak w tym położeniu coś wyjątkowego – uśmiecha się ks. proboszcz Adam Hopciaś, który od 2010 r. prowadzi sporyską wspólnotę.
Dostępne jest 19% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.