Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Moje dzieci z Chuka i Laare

W niespełna miesiąc facebookowy filmik, w którym 11-letni Peter z kenijskiej wioski Chuka mówi parę zdań o sobie, zyskał 15 tys. odsłon. Te 25 sekund nagrane przez bielskiego nauczyciela Błażeja Jaszczurowskiego otwiera serca na pomoc misjom.

To był jeden z ostatnich dni miesięcznego wolontariatu polskiego nauczyciela w misji w Chuka. – W czasie zabawy z dziećmi poprosiłem, żeby Peter opowiedział parę zdań o sobie – opowiada Błażej Jaszczurowski, na co dzień nauczyciel matematyki w bielskiej Szkole Podstawowej nr 3. – Obiecałem Piotrkowi, że w jakiś sposób usłyszy o nim świat. Mały Peter mówi, że lubi jeść ciapati – coś w rodzaju naleśników – i mandazi – ciastka podobne do pączków. Dodaje, że kiedy dorośnie, chciałby zostać inżynierem na kolei. – Kilka zdań jedenastolatka znaczy więcej niż moje opowiadanie o tym, w jak trudnych warunkach żyją tamtejsze dzieci, że są niedożywione, pozbawione możliwości edukacji, śpią na klepisku, wychowują się często w rozbitych rodzinach – mówi Błażej, który trafił do Kenii po tym, jak poprzez fundację księdza Orione Czyńmy Dobro, prowadzoną przez polskie siostry orionistki, zdecydował się adoptować na odległość małego Baracka Abadlę. – Gościem parafii św. Józefa na Złotych Łanach, gdzie mieszkałem, była siostra zakonna z fundacji – mówi Błażej.

Dostępne jest 25% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy