Jedni mówią, że pieszo nie pokonaliby już znacznych odległości. Zdrowie nie to. Ale... na rowerze dadzą radę kręcić nawet 100 km dziennie.
Zdobywali sanktuaria w Przyłękowie i w Szczyrku, Jastrzębią Górę – najdalej na północ wysunięty kraniec Polski, alpejskie szczyty Szwajcarii i północnych Włoch, norweski Nordkapp – najdalej na północ wysunięty skrawek Europy. A 11 sierpnia na diecezjalnej mapie rowerowych wypraw, w których tak naprawdę chodzi o coś więcej, aż 132 osoby dopisały jeszcze jednen punkt: Jasną Górę.
Dostępne jest 7% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.