Z kobietą pochwyconą na cudzołóstwie, Samarytanką i Marią Magdaleną wędrują mamy z Cieszyna w czasie rekolekcji głoszonych specjalnie dla nich przez ks. Grzegorza Gruszeckiego, duszpasterza krakowskiej wspólnoty mam "Macierzanka".
Rekolekcjonista mówił mamom, że to właśnie walka o stabilność emocjonalną, o wewnętrzny spokój, umiejętność oddzielania tego co trzeba zrobić od tego do czego pchają emocje. jest podstawową walką kobiety.
Miłość i reguły
Spotkanie z kobietą przypomina również, że Bóg wszedł między ludzi, aby pokazać prawdziwą mądrość i miłość - Bóg jest sprawiedliwy, ale Bóg kocha i jest miłosierny. Bóg nie łamie reguł, nigdy nie przestaje być sprawiedliwy - w sytuacji z kobietą prawo nie zostało złamane - ale sprawiedliwość została zachowana dzięki miłości. Jezus pokazuje, co zrobić, aby ratować związek małżeński, relacje przyjaźni, relacje z dziećmi w sytuacjach trudnych - szanować reguły, ale nie trzymać się ich sztywno.
- Jezus pokazuje nam zasady życia - jak będziesz kochał, to wtedy wypełnisz prawo, pięknie wypełnisz przykazania. Podkreśla, że najpierw jest przykazanie miłości, później pozostałe - mówił ks. Gruszecki, przypominając, że celem rozwoju każdego człowieka, małżeństwa, macierzyństwa, ojcostwa, kapłaństwa jest właśnie ona - miłość, która objawia się w miłosierdziu; nie w doskonałości wypełniania prawa, ale w miłości. - Jesteś stworzony, żeby kochać, bo stworzył cię Bóg, który jest miłością - miłością, która objawia się w miłosierdziu. Jeśli się nie rozwijasz w miłości, to się cofasz, to redukujesz swoje małżeństwo, to przychodzi coraz to nowy kryzys.
Mamy i ich dzieci mogły przyjąć błogosławieństwo indywidualne
Urszula Rogólska /Foto Gość
Ks. Gruszecki tłumaczył, że jeśli w sytuacjach życiowych, małżeńskich dramatów, porzucenia, krzywdy, patrzymy tylko na doskonałość prawa, może rodzić się złość, nienawiść i pragnienie zemsty. Jedynym ratunkiem jest wtedy spojrzenie miłosiernej miłości, która ocala.
Żeby podnieść, trzeba się pochylić.
Rozważając historię spotkania z kobietą cudzołożną, ks. Gruszecki podkreślił, że Jezus ocalił nie tylko ją, ale i sumienia wszystkich, którzy chcieli ją zabić, bo Jezus walczy o każdego człowieka. Szukał grzesznika, aby go ocalić. Bóg wchodzi tam, gdzie człowiek upadł. A żeby człowieka podnieść, trzeba się pochylić.
- Pochylił się, klęknął, zszedł do jej poziomu. To jest miłosierdzie. Jahwe ze Starego Testamentu był na górze, Jezus klęka na kolanach przed grzesznikiem, klęka przed kobietą, patrząc jej głęboko w oczy, żeby mogła przejrzeć się w Jego oczach i zobaczyć miłość, żeby doświadczyła ciepła, tego czego najbardziej potrzebowała - dobrej akceptacji, która okazuje sens.
Na rozłożonym w kościele dywanie dzieci miały swój kącik z zabawkami i książeczkami
Urszula Rogólska /Foto Gość
Jezus wiedział, że kobieta będzie musiała wstać i iść między ludzi, że będzie napiętnowana. Nie akceptował jej grzechów, nie usprawiedliwiał, nie mówił: "Nic się nie stało". Ale przestrzegł ją przed następnymi błędami i tak na nią spojrzał, że spojrzenie to stało się dla niej siłą.
Jak mówił ks. Gruszecki, to jest droga dla każdego - żeby ratować męża, dzieci, które się pogubiły, trzeba czasem poniżyć siebie. Żeby człowieka podnieść, trzeba paść na kolana. Pan Bóg dopuszcza kryzysy w życiu człowieka, żeby go nieustannie leczyć z pychy, bo człowiek pyszny nie jest w stanie przyjąć miłosierdzia.
Cieszyńskie rekolekcje potrwają do soboty 12 marca. Spotkanie 11 marca rozpocznie się o 10.00 (wcześniej możliwość przystąpienia do spowiedzi - dzieci będą miały zapewnioną opiekę na ten czas), a 12 marca o 15.45 - Msza św. dla całych rodzin.
Transmisję wideo można oglądać TUTAJ.
Rekolekcje cieszyńskie stały się inspiracją dla mam z Bielska-Białej. O pierwszych bielskich rekolekcjach dla mam małych dzieci, można przeczytać TUTAJ.
Rekolekcje dla mam w Cieszynie
Stanisław Machej