Nowy numer 13/2024 Archiwum

Śmierć w Donbasie

Jest jedną z ofiar wojny na Ukrainie. Zginął pod Donieckiem zaledwie kilka tygodni po ślubie. Roman Srokacz miał 28 lat i był w Polsce częstym gościem.

Kiedy Romek z Zimnej Wody spod Lwowa przyjechał po raz pierwszy do Pogórza, miał 9 lat. Przyjechał z młodszym bratem Bogdanem na charytatywne kolonie. – Chłopcy pojawili się jeszcze w kolejnych latach. Dobrzy, skromni, pracowici i pobożni. Ujmowali swoją życzliwością, budzili sympatię i zdobyli w Polsce przyjaciół – wspomina pierwsze spotkania ks. kan. Ignacy Czader, organizator tamtych kolonii. Sam został ich przyjacielem. Po paru latach bracia dorośli i przyjechali ponownie, tym razem pomagać przy parafialnych pracach. – Byli z nami przy brukowaniu drogi na cmentarz, budowie biblioteki, plenerowych stacji drogi krzyżowej i Golgoty, przy licznych remontach. Brukowali też plac Szczepański w Krakowie czy rynek w Kętach.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy