Za pierwszym razem wyszli na ulice miasta w grudniu ubiegłego roku. Mimo zimowej aury gorąco bronili wartości życia i rodziny.
Spontaniczny pomysł przerodził się w konkretne wydarzenie z potrzeby serca: by jak najszybciej dać wyraz swojej gotowości do obrony wartości życia i rodziny.
- Dlatego nie chcemy czekać na dobrą pogodę i sprzyjające warunki. Nie chcemy czekać bezczynnie, kiedy dzieje się tyle groźnych dla rodziny wydarzeń - tłumaczyli swój pośpiech organizatorzy pierwszego Chrześcijańskiego Marszu dla Życia i Rodziny.
I choć niewiele wskazywało, że znajdą entuzjastów rodzinnego spaceru w mroźne popołudnie, wszystko się udało. Ludzie przyszli i nawet rodzinny polonez na cieszyńskim Rynku został odtańczony jak należy...
Więcej na zdjęciach...